- Mam po prostu dobre geny - przyznała aktorka w jednym z wywiadów.
- Moi rodzice i dziadkowie ze strony mamy zawsze byli szczupli. Nie obżeram się, ale niczego sobie nie odmawiam. Jem, co chcę, i nie liczę kalorii, bo to przynosi odwrotny skutek. Za słodyczami nie przepadam. Zawsze mówię, że ze słodyczy najbardziej lubię... śledzie.
Aktorka jest aktywna zawodowo, co też nie pozostaje bez wpływu na jej ciało.
- Po spektaklu, w którym nie schodzę ze sceny przez dwie i pół godziny, gubię nawet kilogram! - ujawnia Maria Pakulnis.
Zobacz również:


***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:








