Była żona Piotra Żyły i obecna partnerka skoczka od dawna są w stanie "zimnej wojny". Wiadomo, że nie pałają do siebie sympatią, ale do tej pory raczej unikały publicznych spięć.
Jednak teraz to się zmieniło. Marcelina Ziętek zaatakowała Justynę na swoim profilu w mediach społecznościowych. Co prawda nie wymieniła jej z imienia i nazwiska, ale treść wrzuconego przez nią nagrania nie pozostawia wątpliwości, kogo miała na myśli.
Młoda aktorka opublikowała emocjonalne wideo, w którym z oburzeniem wypowiedziała się na temat faktu, że eks żona obecnego partnera ośmieliła się kupić takiego samego pieska, jak ma ona.
Zarzuciła Żyle, że ta, przez posiadanie zwierzęcia identycznej rasy, chce się do niej upodobnić.
Czy jak ktoś sobie kupi takiego samego psa jak ja, to będzie jak ja? Nie wydaje mi się, więc takie pochopne decyzje to jest tak głupie, że mi się to w głowie nie mieści, jak ludzie są tak nieodpowiedzialni
Gwiazdka serialu "19+" poszła jeszcze dalej i zasugerowała, że Justyna swojego poprzedniego psa nie traktowała najlepiej. A obecny pupil ma być jedynie "kaprysem, zachcianką".
Mam nadzieję, że nie będzie tak jak z poprzednim psem. Bo dokładnie wiem, co się z nim stało. Czy uważacie, że mały york to jest pies do budy? To może z tym pieskiem będzie to samo? Po prostu kaprysy, zachcianki... Nie mieści mi się to w głowie, jak można być takim człowiekiem
Potem pouczała jeszcze, że o psa trzeba dbać, bo to przecież żywe stworzenie. Ona sama bardzo troszczy się o swojego pupila, kiedyś nawet adoptowała innego psa. Ale to zawsze były przemyślane decyzje.
Nie wyobrażam sobie, że ktoś mógł ot tak sobie kupić psa dla zachcianki, dla zabawy. Serio? Czy uważacie, że osoba, która trzyma małego psa na sznurze przy budzie albo w ogóle na sznurze albo w garażu, powinna mieć kolejnego psa? Bo mi się to w głowie nie mieści. Dopilnuję, żeby temu pieskowi nic się nie stało

Justyna Żyła odpowiada Marcelinie Ziętek
Justyna Żyła zapewne nie spodziewała się, że publikując fotkę z nowym psem, wywoła tak ogromne emocje u Marceliny Ziętek. Ale gdy tak się już stało i kiedy aktorka publicznie zaatakowała ją w nagranym filmiku, nie pozostała dłużna. Na Instastotries opublikowała coś w rodzaju oświadczenia, w którym przedstawiła swój punkt widzenia. We wpisie zasugerowała, że nowa dziewczyna Piotra jest dzieckiem i że rywalizuje z dziećmi Żyłów o uwagę skoczka. I wyjaśniła, że psa nie kupiła ona, a... Piotrek.
Moje dziecko dostało wczoraj od swojego taty psa... Oczywiście bardzo za niego wdzięczne Piotrowi. Jak widać, nie umknęło to uwadze osoby, która zwykła rywalizować o atencję i uwagę z moimi dziećmi. Cóż... widać, wszystkie dzieci dostają od "taty" takie same prezenty... Mnie interesuje szczęście i radość mojej córki i nie będę nadal pozwalała na konkurowanie, kto spędził z Piotrem więcej czasu i dostał większy prezent
Krótko skomentowała też zarzuty Marceliny dotyczące poprzedniego psa.
Radzę uzupełnić wiedzę... a nie rzucać fałszywymi oskarżeniami, z resztą bardzo mocnymi
I podziękowała Piotrkowi za pieska Gustawa. Myślicie, że to zakończy sprawę? Czy to dopiero początek afery?













