Robert Więckiewicz i Natalia Adaszyńska poznali się w 1999 roku, gdy aktor przeprowadził się z Poznania do Warszawy, aby dołączyć do zespołu stołecznego Teatru Rozmaitości. Natalia była kierownikiem literackim sceny przy Marszałkowskiej.
"Zakochałem się od pierwszego wejrzenia" - wyznał Więckiewicz "Vivie!", opowiadając o początkach swego związku z Adaszyńską.
Robert Więckiewicz: W młodości prowadził hulaszczy tryb życia
Robert Więckiewicz twierdzi, że jego życie dzieli się na dwa etapy: sprzed poznania Natalii i po.
"Zanim pojawiła się w moim życiu, nie byłem gotowy, by wyhamować, albo... nie spotkałem wcześniej odpowiedniej kobiety. Ona była właściwą kobietą we właściwym czasie" - powiedział "Gazecie Wyborczej", przyznając, że wcześniej był po prostu bardzo "rozrywkowym gościem".
Gdy po paru miesiącach starań o względy Natalii Robert w końcu zaczął się z nią spotykać, doszedł do wniosku, że powinien uporządkować swoje życie. Poprosił ukochaną, by została jego żoną i menadżerką.
"Nasze spotkanie zeszło się w czasie z moim dojrzewaniem. Byłem po trzydziestce i uznałem, że wystarczy tego lekkiego i hulaszczego życia, że chciałbym poznać coś innego. Przyszedł po prostu właściwy moment" - wspominał na łamach "Wolnej Soboty".
W czasie studiów i tuż po ich ukończeniu Robert - sam to przyznał w cytowanym wyżej wywiadzie - nie przepuścił żadnej dziewczynie, a że większość koleżanek się w nim kochało, nie musiał nawet za bardzo się starać o ich względy.
"Nie jestem klasycznym przystojniaczkiem, więc myślę, że to był syndrom »pięknej i bestii«. No bo dlaczego piękne kobiety ulegają brzydkim facetom?" - zastanawiał się w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Robert Więckiewicz: Zdarzało mu się szukać wrażeń poza domem
Pomysł, żeby żona zajęła się zawodowymi sprawami Roberta, okazał się strzałem w dziesiątkę. Jako agentka była wprost świetna. Dzięki niej kariera Więckiewicza nabrała oszałamiającego tempa, a każda jego nowa rola była potwierdzeniem, że jest wybitnym aktorem.
Niestety, sukcesy, jakie odnosił, fatalnie odbiły się na jego rodzinie. Zdarzało się, że grał jednocześnie w trzech różnych produkcjach i jeździł z planu na plan, o dom jedynie zahaczając, by się przebrać.
"Wchodziłem w różne boczne uliczki, ale w końcu znalazłem właściwą drogę" - wspominał w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Robert Więckiewicz: Małżeństwo aktora zawisło na cienkim włosku
Kiedy wydawało się, że małżeńskie problemy Więckiewiczów to już przeszłość, jeden z tabloidów opublikował zaskakujące zdjęcia. Przy okazji wyszło na jaw, że blondynka, z którą przyłapano go na miłosnych igraszkach w warszawskim parku, to nie jedyna kobieta, u boku której szukał mocnych wrażeń poza domem.
Natalia Adaszyńska w pierwszej chwili pokazała niewiernemu mężowi drzwi. Gdy jednak dotarło do niej, że będzie musiała wytłumaczyć synowi, dlaczego jego tato nie mieszka już z nimi, uznała, że musi zagryźć zęby i pozwolić Robertowi wrócić. Postawiła mu jednak warunek: zero kobiet.
Aktor udowodnił ukochanej, że jest dla niego najważniejsza, skoro lada moment świętować będą srebrne gody - 25. rocznicę ślubu.
Robert Więckiewicz: Nie wierzy w związki, w których zawsze jest idealnie
Dziś Robert Więckiewicz nie wyobraża sobie siebie bez Natalii. Żartuje, że przy niej nie musi udawać kogoś, kim nie jest.

"Czasami brzuch wciągnę" - żartował w rozmowie ze "Zwierciadłem".
Niedawno, zapytany wprost, czy zdarza mu się jeszcze oglądać na ulicy za pięknymi kobietami, stwierdził, że to bez sensu, bo przecież ma u boku najpiękniejszą kobietę na świecie.
"Nie wierzę w związki, w których zawsze jest idealnie" - stwierdził w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
"Chciałbym uczynić relację z osobą, z którą jestem, możliwie najbardziej pełną, czerpać z niej maksymalnie dużo wiedzy, a gdybym zmieniał partnerki, nigdy bym tego nie osiągnął" - dodał, dając do zrozumienia, że zmienił się i nie w głowie mu już dziś przelotne flirty.
Robert Więckiewicz i Natalia Adaszyńska nie kryją, że ich małżeństwo wiele razy wystawiane było na próby, ale z każdej wychodzili zwycięsko. Problemy, jakie mieli jako para w ciągu ostatnich 25 lat, utwierdziły ich tylko w przekonaniu, że jeśli dwoje ludzi naprawdę się kocha, przyjaźni i szanuje, to nic nie jest w stanie zniszczyć ich związku.
Zobacz też:
Sensacyjna metamorfoza Więckiewicza. Tak zmieniał się przez lata
Niesłychane słowa Holland o Stuhrze. Dała do wiwatu
Źródła:
1. Wywiady z R. Więckiewiczem: "Gazeta Wyborcza. Wolna Sobota" (wrzesień 2015), "Gazeta Wyborcza" (październik 2011), "Zwierciadło" (luty 2020), "Viva!" (czerwiec 2016).
2. Artykuł "Nie byłem gotowy, by wyhamować", "Wprost", czerwiec 2024.








