Małgorzata Rozenek-Majdan wraz z mężem, trojgiem dzieci i czterema psami przebywa właśnie w podróży życia. Cała rodzina jeździ kamperem po Szwecji i nie kryje zachwytu takim stylem podróżowania. Co prawda celebrytce już przeszło przez myśl, by na chwilę zatrzymać się jednak w hotelu, ale szybko odgoniła tego typu pomysły.
Mimo że Majdanowie skupiają się na zwiedzaniu Skandynawii i sporo się u nich w tym temacie dzieje, to na bieżąco śledzą też wydarzenia w Polsce. Jedno z nich mocno oburzyło Małgosię. Mowa o decyzji TVP, wedle której Dariusz Szpakowski został odsunięty od komentowania finału Euro 2020. Rozenek była tym faktem poważnie zniesmaczona.
Małgorzata Rozenek-Majdan broni Dariusza Szpakowskiego
Małgorzata, Radosław i reszta ekipy oglądali mecz Włochy-Anglia w towarzystwie innych mieszkańców campingu. "Perfekcyjna" stale relacjonowała spotkanie na swoim profilu na Instagramie i dzieliła się z fanami obserwacjami. W pewnym momencie nawinął jej się temat Szpakowskiego.
Powiem wam szczerze, że strasznie smutna ta historia. Uważam, że decyzja, która została podjęta, była bardzo złą decyzją. Takiej legendzie, której głos towarzyszył wszystkim najważniejszym wydarzeniom, która nie tylko komentowała dla nas wszystkich, dla ludzi z mojego pokolenia, ale też nadawała temu niewiarygodny klimat, odebranie finału było strasznym zachowaniem. Myślę, że to bardzo smutne, że nie tylko pan Szpakowski nie mógł się pożegnać z widzami, ale też my widzowie nie mieliśmy okazji, żeby mu podziękować
Dodała, że nawet jeśli komentatorowi "zdarzały się jakieś pomyłki i przejęzyczenia" to mimo wszystko nie powinno przekreślać się jego dorobku, i to jeszcze "w tak mało elegancki sposób".
Zdanie Rozenek podziela jej starszy syn. Nastolatek wyznał, że co prawda on sam piłką nożną za bardzo się nie interesuje, ale mimo to kojarzy postać i głos Dariusza Szpakowskiego. Pokazuje to, jak bardzo Szpakowski znany jest w Polsce, nawet wśród osób młodych i niezaznajomionych z futbolem.Zgadzacie się z nimi?













