Pod koniec zeszłego roku Małgorzata Potocka trafiła do szpitala z bardzo poważnymi objawami COVID - 19. Artystka zaraziła się koronawirusem od jednej z tancerek podczas prób do spektaklu "Gwiazda".
Organizm właścicielki Teatru Sabat bardzo źle zareagował na chorobę i przez 3 tygodnie zmagała się z uciążliwymi objawami wirusa. Małgorzata Potocka dusiła się, nie mogła oddychać i czuła ogromny ucisk na klatce piersiowej.
Chwile strachu Małgorzaty Potockiej
Koronawirusa można przejść lekko albo bardzo poważnie. W przypadku tej artystki sprawa wyglądała naprawdę nieciekawie. Tancerka podczas pobytu w szpitalu udzieliła wywiadu dla "Super Expressu", w którym wyjawiła swoje obawy o życie.
Trzeci tydzień jestem w szpitalu i boję się o swoje życie, boję się, że przestanę oddychać. Czuję się strasznie, kaszel mnie dusi, jestem podłączona pod tlen. Dostaję leki, kroplówki - powiedziała tabloidowi.
Artystka pięć lat temu przeszła operację na otwartym sercu, więc zdawała sobie sprawę, że jej organizm jest bardzo osłabiony i niezdolny do podjęcia walki z poważną chorobą.
To nie była łatwa walka, ale dałam radę. Dziś jestem już zaszczepiona i odzyskałam komfort życia - mówiła o walce z koronawirusem w najnowszym wywiadzie dla "Rewii".

Ze szpitalnego łóżka Potocka popędziła na scenę
Ledwo odzyskała zdolność do swobodnego oddychania, a już wróciła do sprawowania pieczy nad spektaklem w swoim teatrze. Rewia "Gwiazda", do realizowania którego wróciła Potocka, oparta jest na historii muzycznych dokonań Violetty Villas.
Widowisko muzyczne jest jednym z ambitniejszych projektów Potockiej. Podczas rewii zrealizowane zostały utwory muzyczne, które Villas nagrała we współpracy z takimi gwiazdami jak: Czesław Niemen, Stan Borys, Katarzyna Sobczyk, Irena Santor, Jerzy Połomski, Frank Sinatra czy Elvis Presley.
Czemu Małgorzata Potocka nie została dłużej w szpitalu?
Poważny stan, w jakim była właścicielka Teatru Sabat, powinien skłonić ją do tego, by dla przezorności odbyć dłuższy pobyt w szpitalu. Ta jednak po 3 tygodniowej walce z koronawirusem wróciła do pełnienia swoich teatralnych obowiązków. Dlaczego podjęła taką decyję?
To odpowiedzialność. Przecież sprzedałam dom na Żoliborzu, żeby utrzymać teatr. To ludzie, którzy muszą występować(...). Szkoliłam ich latami i dziś nie można tego zaprzepaścić - mówiła o powodzie opuszczenia szpitala.
Widać, że Małgorzata Potocka bardzo poważnie podchodzi do swojej roli właścicielki teatru. Zdecydowanie jest to artystka, która swoim zachowaniem i determinacją zaskoczy swoich fanów nie jeden raz.


***








