Małgorzata Kożuchowska ostatnio ma bardzo dobrą passę. Poza "Rodzinką.pl", która prawdopodobnie doczeka się kolejnego, 9. sezonu, gra w dobrze przyjętym nowym serialu TVN "Druga szansa", ale także niedawno wystąpiła w przebojowej komedii "Listy do M 2". Teraz chce pójść zaciosem. Przyjęła propozycję zagrania w nowej wersji "Młodych wilków".
W pierwszej części aktorka, która była wówczas początkującą aktorką, zagrała epizodyczną rolę u boku jednego z głównych bohaterów, gangstera Jerzego Chmielewskiego, odtwarzanego przez Jana Nowickiego. W nowej wersji jej rola jest o wiele większa. Kożuchowska będzie nie tylko kobietą Chmielewskiego, ale osobą biorącą udział w nowej intrydze, w której nie zabraknie wątków związanych z obecną sytuacją polityczną w Polsce. Zdjęcia mają ruszyć już w sierpniu.
- Plan dostosowany jest do grafiku aktorki, bo dla wszystkich jest oczywiste, że jej udział gwarantuje sukces - mówi osoba związana z produkcją.
Jak dowiedziało się "Życie na gorąco", Kożuchowska może też liczyć na najwyższą gażę - około 150 tysięcy złotych. Na ekranie zobaczymy także Jarka Jakimowicza i Piotra Szwedesa. Ten drugi będzie znanym politykiem o prawicowych skłonnościach. Scenarzyści wybrnęli także z wątku Cichego (w pierwszej części zagrał go Jarosław Jakimowicz), który zginął w jednej z ostatnich scen. W filmie pojawią się za to zupełnie nowi aktorzy. Niekoniecznie zawodowi.
- Produkcja wpadła na pomysł, aby poszukać młodych chłopaków poprzez casting, rozważają także zrobienie konkursu. W taki przecież sposób znaleziono Jarka Jakimowicza - mówi informator tygodnika.
Co ciekawe, pieniądze na produkcję, ponad pięć milionów złotych, ma wyłożyć Marek Bączek, szermierz i biznesmen z Warszawy, a także były mąż Sylwii Gruchały.
- Marek jest pasjonatem "Młodych wilków". Potrafi go oglądać nawet kilka razy w tygodniu. Kiedy poznał się z Jarkiem podczas zgrupowania Reprezentacji Artystów Polskich, od razu pomyślał o zrobieniu kolejnej części filmu - mówi znajomy szpadzisty.
Czy nowa wersja "Młodych wilków" dorówna przebojowi sprzed lat? Przekonamy się wkrótce.










