Mężczyzna przez ponad dwa lata regularnie zaczepiał Małgorzatę Kożuchowską w teatrze, pod domem, zarzucając jej, że związała się z młodszym o 9 lat Bartłomiejem Wróblewskim.
Widział w niej Hankę Mostowiak, którą grała w "M jak miłość", i nie potrafił odróżnić fikcji od rzeczywistości.
Nękał też bliskich aktorki, nachodząc ich w domu, dzwoniąc i pisząc listy ze skargami na córkę.
Jak podaje gazeta.pl, sąd w Toruniu oddalił apelację psychofana skazanego w kwietniu tego roku za nękanie. Zgodnie z wyrokiem 51-latek nie może zbliżać się do Kożuchowskiej i jej bliskich na odległość bliższą niż 150 metrów.
Ma także zakaz chodzenia na sztuki teatralne z jej udziałem, próby czy plany filmowe.
"Przyjęłam oba wyroki z satysfakcją. Zamykają one przykry incydent z życia mojego i mojej rodziny. Wyroki te potwierdzają, że aktorzy mają prawo do prywatności. By jej chronić, będę podejmować konieczne kroki przewidziane prawem" - skomentowała sprawę Kożuchowska.
Zobacz również:
