Krystyna Stankiewicz była aktorką z wielkim potencjałem
Krystyna Stankiewicz od zawsze marzyła, by zostać aktorką, ale nie zależało jej na sławie. Mówiła w wywiadach, że do szczęścia wystarcza jej, że może robić to, co kocha, a w dodatku dostaje za to wynagrodzenie.
Film i telewizja nie miały pomysłu, jak wykorzystać jej talent. Na debiut przed kamerą czekała po ukończeniu studiów aż siedem lat. Rola w filmie Jerzego Gruzy "Przeprowadzka" nie otworzyła jednak przed nią drzwi do kariery. Także jej kolejne występy przeszły bez echa.
"Jako aktorka spełniam się w teatrze. Co wieczór występuję na scenie Teatru Bagatela, który śmiało mogę nazwać moim drugim domem" - stwierdziła w rozmowie z "Ekranem".
Krystyna Stankiewicz przez całe studia spotykała się w zakochanym w niej po uszy kolegą
Krystyna miała 20 lat, gdy dostała się na wydział lalkarski PWST w Krakowie. Na liście przyjętych na studia znalazło się też wtedy nazwisko starszego od niej o zaledwie dwa miesiące Kazimierza Kaczora. Aktor nie kryje, że zakochał się w niej od razu, gdy tylko ją zobaczył.
"Na roku było nas szesnaście osób, a kiedy wśród nich zobaczyłem Krysię, straciłem dla niej głowę. Szybko zostaliśmy parą. W szkole wszyscy o tym wiedzieli. To było z mojej strony bardzo głębokie uczucie, myślę, że odwzajemnione" - opowiadał po latach w wywiadzie-rzece.
"Pojawiła się w moim życiu na pierwszym roku i została aż do dyplomu. Była dziewczyną bardzo dla mnie ważną" - wyznał Pawłowi Piotrowiczowi, który spisał jego wspomnienia.
Krystyna Stankiewicz uchodziła za niezwykle interesującą dziewczynę. Różniła się od swoich koleżanek, dla których najważniejsi byli chłopcy i dobra zabawa. Pilnie się uczyła, bo bardzo chciała zasłużyć na przeniesienie z tzw. lalek na "zwykłe" aktorstwo. Dopięła swego, a w dodatku "pociągnęła" za sobą Kazimierza. W 1965 roku oboje opuścili uczelnię z dyplomami ukończenia wydziału aktorstwa dramatycznego.
Krystyna Stankiewicz pewnego dnia oznajmiła ukochanemu, że... wyszła za mąż
Krystyna Stankiewicz z całą pewnością czuła coś do Kazimierza, ale - o czym dowiedział się tuż przed ukończeniem studiów - nie traktowała ich związku poważnie i nie widziała go w przyszłości u swego boku.
"Pewnego dnia przyjechała i pokazała mi obrączkę. Wyszła za inżyniera, tak jak chciała" - wspominał Kaczor w cytowanym już wywiadzie-rzece.
"Dla niej mąż miał być nie tylko osobą, z którą wiąże się emocjonalnie, ale także kimś, kto zapewnia określony status społeczny. Moje pochodzenie raczej nie wskazywało na wyższe warstwy społeczne, specjalnie poukładanego charakteru też wtedy jeszcze nie miałem" - wyznał na kartach książki "Nie tylko polskie drogi".
Krystyna mieszkała w czasie studiów w akademiku. Kazimierz często ją odwiedzał, robił jej śniadania i kolacje, zdarzało mu się zasiedzieć u niej do późnej nocy.
"Nasz związek był bardzo dziwny. Nigdy nie połączyły nas sprawy łóżkowe, pozostał więc w sferze romantycznej, ale może także dlatego do końca pozostaliśmy w serdecznych kontaktach. Nie zapomina się tylu wspólnych lat" - opowiadał Pawłowi Piotrowiczowi.
Krystyna nigdy nie dała się namówić Kazimierzowi na wspólne wakacje. Przekonywał ją, by razem pojechali na Mazury, ale nie chciała. Całe lato spędzała w rodzinnym domu.
"Po powrocie zawsze była w stosunku do mnie przez jakiś czas bardziej oziębła niż w roku szkolnym. Jej mnie nie brakowało, a mnie jej bardzo" - wspomina Kazimierz Kaczor.
Krystyna Stankiewicz do końca życia kolegowała się ze swoim pierwszym chłopakiem
Drogi Krystyny Stankiewicz (po mężu Zielińska) i Kazimierza Kaczora po studiach rozeszły się. Choć propozycję dołączenia do zespołu Starego Teatru dostali oboje, ona wybrała etat w Teatrze Lalek w Opolu, później grała na scenach w Bielsku-Białej, Katowicach i Częstochowie. Gdy na początku lat 70. wróciła do Krakowa, jej były chłopak akurat szykował się do przeprowadzki do stolicy.
Posadę aktorki w Teatrze Rozmaitości, bo taką nazwę nosiła wtedy Bagatela, zaoferowała Krystynie jej wykładowczyni z PWST Halina Gryglaszewska.
"Pani profesor nie mogłam odmówić, zwłaszcza że od razu dostałam od niej główną rolę w 'Królowej przedmieścia'. Byłam szczęśliwa, mogąc z nią pracować" - wyznała aktorka w wywiadzie dla "Ekranu".
Kazimierz Kaczor uważa, że Krystyna nie zrobiła kariery, na jaką według niego zasługiwała.
"Była bardzo ambitną studentką, zrobiła dyplom z wyróżnieniem" - wspominał w wywiadzie-rzece.
"Lubiłem ją odwiedzać, gdy tylko byłem w Krakowie. Niestety, zapadła na rzadką i ciężką chorobę i zmarła" - powiedział.
Krystyna Stankiewicz zakończyła karierę trzy lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego. W 1998 roku odeszła z Bagateli. Zmusiła ją do tego choroba.
Zmarła 29 października 2009 roku.
Źródła:
- Wywiad z K. Stankiewicz, "Ekran" (marzec 1976)
- Książka "Kazimierz Kaczor. Nie tylko polskie drogi. Rozmawia Paweł Piotrowicz", wyd. 2013
- Artykuł "Miało być inaczej", "Życie na gorąco" (październik 2023)
Czytaj też:
Aktor szczerze o upływającym czasie. Mówi wprost o emeryturze i pracy do końca
Niepokojące wieści ws. stanu zdrowia Kazimierza Kaczora. Aktor odwołał plany








