Nie da się ukryć, że Beata K. przysporzyła sobie wielu problemów. 1 września policja zatrzymała ją do kontroli, a badanie alkomatem wykazało, że kobieta ma około 2 promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Artystce grozi nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.
Beata K. zatrzymana przez policję
Wydarzenie ze skrzyżowania ulic Batorego i al. Niepodległości fani piosenkarki zapamiętają na długo. To właśnie tam została zatrzymana kierująca BMW. Według zeznań świadków miała jechać "zygzakiem" od krawężnika do krawężnika.Na szczęście całe zdarzenie zauważył jeden z kierowców. To on zablokował samochód wokalistki i zawiadomił odpowiednie służby. Jej prawo jazdy zostało zatrzymane, a Beata K. usłyszała zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu.Fani długo czekali na oświadczenia, aż w końcu gwiazda postanowiła przerwać milczenie. Na Instagramie opublikowała krótki wpis, w którym wyznała, że zdaje sobie sprawę, że "wszystkich zwiodła". Dodała również, że żałuje tego, co się wydarzyło i jest gotowa na poniesienie konsekwencji.
Jeżowska ostro o Beacie K.
Podobnego zdania jest również Majka Jeżowska, która również uważa, że artystka powinna ponieść zasłużoną karę. Trzeba przyznać, że w porównaniu do Moniki Richardson, która sądziła, że "każdemu zdarzy się czas coś tragicznego w skutkach" i nie należy piętnować Beaty K. - stanowisko Jeżowskiej nie jest już tak łagodne.
Większość ludzi ma potrzebę "dokopania" leżącemu. Nie zazdroszczę Beacie takiej czarnej sławy, mam też nadzieję, że poniesie zasłużoną karę i pójdzie się leczyć, bo człowiek uzależniony nie przyznaje się, że ma problem, a podejrzewam, że tak jest. Ale dajcie spokój z wyśmiewaniem Beaty w memach, żarcikach i hejtach... - przytacza jej słowa "Super Express".
Zgadzacie się z Jeżowską?











