Reklama
Reklama

Maja Staśko w ogniu krytyki. Internauci są bezlitośni! "Potrzebowała pretekstu do bycia agresorem"

Lewicowa aktywistka Maja Staśko (32 l.) po raz drugi weszła do klatki High League. Jej rywalka okazała się jednak mało wymagająca i dziennikarka "Krytyki Politycznej" uporała się z Marią "Maszą" Graczykowską (21 l.) w zaledwie dwie minuty. Widzom jednak bardzo nie spodobał się styl, w jakim Staśko pokonała influencerkę. Internauci nie zostawiają na niej suchej nitki.

Maja Staśko wystąpiła na High League 5

Na początku sierpnia w polskich mediach wybuchła głośna afera, gdy znana ze swoich feministycznych poglądów, aktywistka i dziennikarka Maja Staśko ogłosiła, że ma zamiar... wystąpić na gali MMA. I to w dodatku nie w roli prezenterki czy prelegentki - działaczka związana ze środowiskiem "Krytyki Politycznej" postanowiła bić się w klatce, by... pomagać ofiarom przemocy!

Nie trzeba dodawać, że jej pomysł wzbudził ogromne kontrowersje. Internauci zarzucili jej hipokryzję i brak konsekwencji. Maja Staśko silnie broniła jednak swojego stanowiska. Obiecała, że część pieniędzy, które zarobi walcząc na gali Fame MMA, przeznaczy na potrzebujących.

Reklama

"Mam wielki przywilej, że mogę w ten sposób pozyskiwać pieniądze i uwagę dla szczytnego celu. Nie wyobrażam sobie, żeby tego nie wykorzystać. 20 tys. zł przeznaczę na Fundację Fortior, czyli organizację wsparcia dla mężczyzn po doświadczeniu przemocy" - tłumaczyła swą zaskakującą decyzję.

Internauci drwią z Mai Staśko

Teraz prawdziwą burzę rozpętał drugi występ Mai Staśko na popularnej gali High League. Fani krytykowali za walkę nie tylko dziennikarkę "Krytyki Politycznej", ale także jej przeciwniczkę - Marię "Maszą" Graczykowską. Wszystko dlatego, że zaprezentowała niezwykle niesportową postawę i praktycznie unikała walki.

Sytuacja wyglądał beznadziejnie, więc w pewnym momencie musiał zainterweniować sędzia. Arbiter polecił dziewczynie, by ta trzymała gardę, która pozwoli jej lepiej chronić się przed ciosami. Influencerka jednak nie zrozumiała rady i... podniosła ręce do góry. Powiedzieć, że sytuacja wyglądała absurdalnie, to nic nie powiedzieć.

Krytyka dotknęła też Maję, która bez specjalnego wysiłku pokonała swoją rywalkę. Fanom jednak nie spodobało się to, jak na postawę przeciwniczki zareagowała feministka. Otóż, zaangażowana działaczka, znana autorka książek o ofiarach przemocy - uderzała uciekającą Maszę w tył głowy. Jej zachowanie oburzyło tysiące widzów. Zresztą, oceńcie sami:

Maja Staśko wygrywa swą drugą walkę w oktagonie

Internauci nie zostawili na Staśko suchej nitki. Zarzucają jej brak stylu, hipokryzję i kompletne zaprzedanie swoich ideałów.

"Ja myślałam serio, że Mają Staśko ma jakąś pokręconą logikę według której freak fighty to narzędzie do walki z przemocą, ale z tego co widzę, to po prostu potrzebowała pretekstu do bycia agresorem. (...) jak trzeba mieć na****e, żeby nawalać w tył głowy??" - czytamy w jednym z komentarzy.

Przez Maję Staśko jest mi czasem wstyd, że jestem kobietą" - żali się jedna z użytkowniczek Twittera.

"Maja Staśko bije słabszych dla pieniędzy" - ocena ktoś inny.

Sytuacji nie skomentowała jeszcze sama zainteresowana. Czy Maja Staśko odniesie się w jakiś sposób do komentarzy internautów? Wielu z nich zdecydowanie tego oczekuje.

Zobacz też:

Kim jest Maja Staśko: z kim zawalczy, High League 4, data, rywalka, walka 

Marcin Hakiel: nowa partnerka. Tancerz zabrał Dominikę na sesję zdjęciową

"Noc Magii" na TVN i TVN 7: program, na żywo, wróżbita Maciej, Ewa Kopacz, Jolanta Pieńkowska 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maja Staśko | FAME MMA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama