Gustaw Holoubek był wybitnym aktorem oraz reżyserem. Był również mentorem dla swoich młodszych kolegów, którzy dopiero zaczynali przygodę z teatrem.
Aktor zmarł 6 marca 2008 roku w wieku 85 lat.
W tym roku przypadała 8. rocznica jego śmierci. Jednak jak się okazuje, mało kto już pamięta o tym wyjątkowym artyście.
Napisała o tym jego żona, Magdalena Zawadzka, która nie może zrozumieć, jak można było zapomnieć o tak wybitnym i dobrym człowieku.
"To bardzo smutny dla mnie dzień, a jeszcze smutniejszy przez fakt, ze mało kto o Nim pamięta. Śledziłam dziś wiadomości w stacjach radiowych i telewizyjnych. Nikt się nawet nie zająknął na ten temat" - czytamy na jej Facebooku.
Aktorka nie może się pogodzić z faktem, że instytucje kulturalne nie robią nic, aby upamiętnić dobre imię Holoubka.
Mimo wszystko Zawadzka obiecała, że sama będzie walczyła o to, aby pamięć o jej ukochanym mężu nigdy nie zginęła.
"Liczę na to, że któregoś dnia Rada Warszawy (już inna) przywróci imię Gustawa Holoubka Teatrowi Dramatycznemu. To imię, które sama 8 lat temu hucznie nadała, a potem cichaczem odebrała. Wiem, że życie idzie, a raczej pędzi dalej, ale nic nie usprawiedliwia braku pamięci o ludziach, którym zawdzięczamy najpiękniejsze chwile wzruszeń" - wyraziła swoją nadzieję na Facebooku.
Zgadzacie się z jej zarzutami?
Zobacz również:











