Reklama
Reklama

Magdalena Boczarska: rodzina nie posiada się z radości! Czekają na dziecko!

Magdalena Boczarska (38 l.) i Mateusz Banasiuk (31 l.) choć sami tego nie potwierdzają, wszystko wskazuje na to, że właśnie czekają na swoje pierwsze dziecko. To spełnienie nie tylko ich marzeń, ale i ich rodzin.

Jako dziecko uwielbiała chodzić po cmentarzach i oglądać stare nagrobki. Wychowywała się w Krakowie, mieszkała blisko Starego Miasta. 

"W kościele kapucynów w Krakowie leżały szkielety i czaszki, ogromnie mnie to fascynowało. Tata mi opowiadał: ‘Tu leży Modrzejewska, wielka aktorka, tu leży Matejko’. Zawsze dorabiał do tego niesamowite opowieści. Święcie w to wszystko wierzyłam" - wspomina z sentymentem beztroski czas dzieciństwa.

Gdy zdała do krakowskiej PWST, mówiono jej, że przypomina Kalinę Jędrusik.

"Miałam wtedy siedem kilo więcej. Biust i kapiący seksapil, którego nienawidziłam!" - śmieje się. 

Reklama

Kobiecość zaczęła cenić i nauczyła się ją eksponować dopiero po trzydziestce. Pierwszą nagrodę za dokonania aktorskie dostała jeszcze na studiach za rolę w spektaklu "Rajski ogród". Po szkole z powodzeniem występowała w teatrach w Łodzi i Warszawie, wkrótce upomniał się o nią także film. Zagrała w "Testosteronie", "Idealnym facecie dla mojej dziewczyny" - postać Luny reżyser Andrzej Saramonowicz tworzył z myślą o niej.

Rola w "Różyczce", gdzie wcieliła się w kobietę, która powodowana miłością do funkcjonariusza SB, decyduje się donosić na własnego męża, przyniosła jej prestiżowe Złote Lwy za najlepszą rolę kobiecą na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 2010 r.

Ostatnio zebrała świetne recenzje za to, że brawurowo odtworzyła skomplikowaną osobowość i miłosne perypetie Michaliny Wisłockiej w "Sztuce kochania". Na szczęście jej samej w życiu prywatnym układa się lepiej. Była związana z aktorem Tomaszem Karolakiem, ale ich studencka miłość nie przetrwała próby czasu. Długo byli uwikłani w skomplikowaną relację - do dziś mają ze sobą kontakt, a aktorka gra w spektaklach wystawianych w warszawskim Teatrze IMKA, którego on jest dyrektorem. 

Swojego obecnego partnera Mateusza Banasiuka poznała trzy lata temu, w chwili gdy - jak sama mówi - nie była otwarta na miłość i dobrze się czuła ze swoją samotnością. On, także aktor, jest siedem lat młodszy od niej. Różnica wieku okazała się dodatkową barierą, zwłaszcza dla pani Magdy, która obawiała się wejścia w bliską relację ze sporo młodszym partnerem. 

"Długo się wahałam. Nie wiedziałam, czy mogę sobie pozwolić na ten związek. Może najzwyczajniej w świecie bałam się tego, co ludzie powiedzą. Nie jest fajnie, gdy ciągle przypominają ci, że jesteś od niego starsza, że twój zegar biologiczny tyka" - mówiła w przypływie szczerości. 

Ale rodzące się uczucie okazało się silniejsze niż wszelkie obawy. Dzisiaj nie ma już na nie miejsca, bo para spodziewa się dziecka. Czy zdecydują się na kolejny krok i staną na ślubnym kobiercu? Trudno powiedzieć, bo aktorka niechętnie komentuje życie prywatne. 

Za to ojciec jej wybranka, aktor Stanisław Banasiuk, z prawdziwą radością przyjął informację o tym, że wkrótce zostanie dziadkiem. Bardzo zależy mu na tym, by młodzi zdecydowali się zalegalizować swój związek.

"To jeszcze nie jest rodzina" - zaznacza, myśląc o partnerskim związku, w którym pojawi się dziecko. I dodaje: "Jestem tradycjonalistą, moje poglądy w tym względzie nie są nowoczesne, choć nie uważam się za wapniaka. Najlepszy model, taki nieskomplikowany, to małżeństwo z trójką dzieci" - podpowiada. 

Do tej pory Magda jednak trzymała się z dala od rodziny ukochanego. Miała ona świadomość, że konserwatywny ojciec aktora nie do końca akceptuje ich związek, przez różnicę wieku między nią a Banasiukiem. Do tej pory starała się nie przejmować chłodnymi kontaktami z jego rodziną, ale od momentu zajścia w ciążę wszystko się zmieniło. 

Zaczęła częściej widywać się z przyszłą teściową i ma nadzieję, że dzięki temu tata Mateusza spojrzy na nią łaskawiej. Aktorce bardzo zależy teraz na akceptacji ze srony rodziców przyszłego tatusia. 

Czas pokaże, czy Magdalena Boczarska i Mateusz Banasiuk wezmą sobie słowa pana Stanisława do serca. Na pewno będą chcieli pogodzić życie rodzinne z karierą zawodową, której trzeba przecież poświęcić dużo czasu. Pani Magdalena gra w serialu "Druga szansa", a reżyserzy zapewne szykują dla niej kolejne propozycje. Ale aktorka już ujawniła, co jest dla niej priorytetem:

"Wyobrażam sobie, że wychowanie dziecka to ogromny trud i największa misja życiowa" - mówiła. I podkreślała, że chce mieć szczęśliwą i pełną miłości rodzinę. 

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Boczarska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy