Reklama
Reklama

Magdalena Boczarska i Mateusz Banasiuk wcale nie tworzą idealnej pary? Zaskakujące doniesienia

​Magdalena Boczarska (38 l.) i Mateusz Banasiuk (31 l.) niedługo zostaną rodzicami. Jednak przed tym, jak dowiedzieli się o tej radosnej nowinie, podobno borykali się z kryzysem. Wygląda na to, że było o krok od definitywnego zakończenia związku!

Magdalena Boczarska wpasowała się w panujący w polskim show-biznesie "baby boom" i także wkrótce zostanie mamą. Ona i jej partner, Mateusz Banasiuk, zapewne są szczęśliwi, że przyjdzie im sprawdzić się w roli rodziców.

Jednak nie zawsze było tak wspaniale. Jak czytamy w "Party", zakochani niedawno musieli zmierzyć się z dużym kryzysem w związku.

"Magda ma wybuchowy charakter, w ich domu kłótnie były na porządku dziennym. Mateusz najczęściej po takich awanturach znikał. Bywało, że przez kilka dni Magda nie wiedziała, co się z nim dzieje" - donosi informator gazety.

Reklama

Ponoć sporym problemem było to, że Boczarska nie do końca chciała się podporządkować Banasiukowi. Ten był przyzwyczajony do nieco innego modelu związku. Źródło dwutygodnika twierdzi, że wcześniej miał partnerki, które "były wpatrzone w niego jak w obrazek". Z obecną ukochaną tak nie jest - ma ona swoje zdanie i nie boi się go wyrażać.

Cieniem na ich związku miały położyć się także sprawy związane z polem zawodowym. Boczarska miała spodziewać się, że po roli w "Sztuce kochania" będzie dostawała więcej propozycji pracy, lecz tak się nie stało. "To też był powód jej frustracji" - zdradza znajoma aktorki.

Kilka miesięcy temu było podobno tak źle, że Banasiuk zabrał swoje rzeczy i wyprowadził się z domu. Wtedy zaczął znów wychodzić na imprezy, zawierał nowe znajomości. Jednak chwilę później nastąpił zwrot akcji. Boczarska dowiedziała się, że jest w ciąży.

"Magda była bardzo zaskoczona. Początkowo rozważała, czy nie zdecydować się na samotne macierzyństwo. Czuła się zraniona przez Mateusza i nie zamierzała do niego wracać" - wyjawia źródło gazety.

Gdy Banasiuk dowiedział się, że będzie tatą, wiele się zmieniło. Miało dojść do niego, że chodzenie ze znajomymi po knajpach prowadzi donikąd. Poza tym zaczął też tęsknić za Boczarską. Wtedy wyciągnął do niej rękę na zgodę.

"Mateusz zadzwonił do Magdy z prośbą o rozmowę. A kiedy się wreszcie spotkali, okazało się, że wciąż łączy ich wielkie uczucie. Dziś uważają, że przerwa bardzo im dobrze zrobiła" - podsumowuje koleżanka aktorki.

W takim razie nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki za powodzenie w miłości! I mieć nadzieję, że wszystkie niepokoje faktycznie są zażegnane, w końcu Boczarska jest w ciąży i niewskazane jest, aby się niepotrzebnie denerwowała.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Mateusz Banasiuk | Magdalena Boczarska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy