Rogale świętomarcińskie to wprawdzie poznańska tradycja, jednak z czasem objęła zasięgiem całą Polskę.
Rogale marcińskie podbiły serca Polaków
W listopadzie cukiernie przestawiają się na produkcję słodkich rogali, tak jak w lutym na pączki. I tak, jak w przypadku pączków, czy innych kultowych wypieków - jagodzianek, co roku toczy się wielka dyskusja na temat jakości, smaku, a już zwłaszcza cen.
Z rogalem świętomarcińskim jest też taki problem, że aby można go było tak nazwać, cukiernia musi postarać się o specjalny certyfikat. Te, które nim nie dysponują, używają nazwy "rogal marciński".
Magda Gessler sprzedaje rogale marcińskie
Ten niuans wnosi do dyskusji o rogalach wątek autentyczności i wzbogaca o rozważania, czy rogale bez certyfikatu powinny być aż tak drogie, jak u Gessler.
Gwiazda "Kuchennych rewolucji" co roku podnosi ceny swoich wyrobów cukierniczych i to o znacznie więcej niż wynosi stopa inflacji podawana przez GUS.
Rogal marciński w jej cukierni jeszcze rok temu kosztował 37 złotych, a w tym już 39. To sporo jak na - bądź co bądź - bułę ze makiem, lukrem i bakaliami. Tymczasem, jak donosi "Świat Gwiazd", w certyfikowanych poznańskich cukierniach cena rogala nie przekracza 15 złotych za sztukę. Nie wspominając, rzecz jasna, o dyskontach, ale to już Katarzyna Bosacka kilka lat temu, przy okazji pączków, radziła, żeby nie ryzykować.
Magda Gessler lubi szokować cenami
Magda Gessler dała się poznać jako businesswoman, która umie kalkulować ceny pod kątem klienta. Kilka lat temu media wypominały jej, że za gałkę tych samych lodów w Warszawie liczy sobie 9 złotych, a w Ciechocinku 6. Biorąc pod uwagę, że wśród gości Ciechocinka przeważają emeryci i renciści, to i tak drogo. Gessler tłumaczyła wtedy na Facebooku, że lepiej zjeść jedną gałkę czy ciastko z jej lokalu niż kilka od innego producenta:
"Każda słodkość to nabity w dobre składniki kulinarny rarytas. To nas różni od innych, pustych, pozbawionych smaku i dobrych składników posiłków. Czarujemy nasze menu, wasze podniebienia. Tu nie ma miejsca na miernotę. Jednego jestem pewna: ten, kto raz posmakuje, wróci do nas, bo wie, że nigdzie indziej nie znajdzie tego smaku".









