Paulina Smaszcz nie ustaje w atakach na byłego męża i jego nową wybrankę. Ostatnio "Kobieta Petarda" znów się nieźle odpaliła i oznajmiła, że "Kurzopki" "zabrały jej wszystko", ale ona nie zamierza tak tego zostawiać i będzie walczyć o należny jej majątek.
Przy okazji napomknęła, że jej następczyni ponoć tonie w długach:
"To, co przeżyłam przez ostatnie miesiące, kiedy odważam się walczyć o swoje, mając plik dokumentów sądowych przeciwko mnie, żeby zabrać mi i moim dzieciom wszystko, co zgromadziliśmy przez 23 lata, bo pojawiła się inna rodzina z długami i z problemami (co mnie naprawdę, sorry, ale nie obchodzi, bo moje dzieci i wnuki są dla mnie najważniejsze), pokazuje, że kobieta kobiecie wrogiem..." - utyskiwała Smaszcz na Instagramie.
Afera w rodzinie Kurzajewskich
Okazuje się jednak, że synowie chyba niespecjalnie są jej wdzięczni za to, że ta tak walczy z ich ojcem o należny im majątek.
Franciszek i Julian trzymają się z dala od medialnego zgiełku. Julian nawet zmieniło nazwisko, by nie kojarzono go z aferą rodzinną.
Julian z kolei wyjechał na wymianę uczniowską, ale ponoć po powrocie chce zamieszkać z ojcem i "macochą". Smaszcz stale jednak zapewnia, że ma z dziećmi świetny kontakt i tylko ona o nich myśli.
"Moi synowie poprosili mnie o to, żebym ujawniła prawdę, po prostu. Oni mnie w tym bardzo wspierają, dlatego, że uważają, że gdzieś granica została przekroczona.Czekam, aż przyjdzie przeprosić, przede wszystkim swoich synów. Mnie nie musi przepraszać, bo ja go znam i wiem, z czego to wszystko wynika" - opowiadała w programie Jaruzelskiej.
Julian Kurzajewski już nie obserwuje mamy na Instagramie
Teraz okazuje się, że nie tylko starszy syn odciął się od rodziny, ale też młodszy mocno ograniczył kontakty z matką. Dowodem na to jest fakt, że 17-latek przestał obserwować Paulinę na Instagramie.
Jednocześnie wciąż śledzi poczynania ojca i jego wybranki. Konta Maćka Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek wciąż bowiem "followuje".
Bardziej wymownie chyba nie dało się dać do zrozumienia, co myśli o poczynaniach mamy "petardy".
Zobacz też:
Paulina Smaszcz nie zna granicy tabu. Zwierza się z problemów, a internauci dalej swoje!
