Po tym, co się stało, Macieja Stuhra zalała fala krytyki. "Bardzo się rozczarowałam"
Ciemne chmury zawisły nad Maciejem Stuhrem. Wieści, jakie właśnie spłynęły, na pewno nie dadzą mu powodów do zadowolenia. Po tym, co się okazało, nie ma już wątpliwości. Aktor będzie musiał się z tym pogodzić.
Maciej Stuhr jest jednym z tych aktorów, którzy umiejętnie łączą granie w projektach artystycznych z produkcjami stricte komercyjnymi.
Gwiazdor od lat należy do zespołu Krzysztofa Warlikowskiego, uznanego reżysera związanego z Teatrem Nowym w Warszawie, w którym realizuje oryginalne, odważne wizje twórcy. A jednocześnie dobrze sprawdza się też w mrocznych ekranowych opowieściach, w których na pierwszy plan wychodzą śledztwo i konieczna do rozwiązania zagadka. W jego portfolio nie brakuje również dramatów, ale i komedii romantycznych; 50-latek odnajduje się w każdym gatunku.
Blisko dekadę temu premierę miała "Planeta Singli" Mitji Okorna, w którym "młody Stuhr" wcielił się w prowadzącego reality show. Jego wyrachowany bohater z czasem zapałał gorącym uczuciem do romantycznej Ani, która pomagała mu w realizacji programu. Był to początek historii miłosnej, która rozciągnęła się na kolejne trzy części filmowej sagi.
Ostatnia z nich właśnie trafiła do streamingu. I choć wcześniejsze zbierały dość dobre opinie, ta nie przypadła do gustu nikomu: ani widzom, ani krytykom...
"Planeta Singli" to jedna z kilku - obok "Listów do M.", "Teściów" czy "365 dni" - serii we współczesnym polskim kinie. Kolejne części, tym razem wyreżyserowane przez Sama Akinę, współscenarzystę pierwszej, ukazywały się w krótkim czasie, bo w odstępie dwóch lat i roku od poprzednich. W 2021 powstała nawet kilkuodcinkowa antologia opowiadająca historie ośmiu par, które poznały się przez aplikacje randkowe.
Wydaje się, że recepcja każdej następnej odsłony była już nieco chłodniejsza, mimo to sześć lat po ostatniej z nich do streamingu trafiła nowa, czwarta część o podtytule "Wyspa". Tym razem scenariusz skupia się wokół pięciorga przyjaciół, którzy na wspólnych wakacjach na greckiej wyspie muszą zmierzyć się ze wzajemnymi podejrzeniami.
W filmie Akiny i Michała Chacińskiego, który miał premierę 27 sierpnia, ponownie zagrała plejada gwiazd. Agnieszka Więdłocha, Maciej Stuhr, Weronika Książkiewicz, Tomasz Karolak, Piotr Głowacki, ale też Nikodem Rozbicki czy Dorota Kolak - te nazwiska z pewnością przyciągnęły widzów przed ekrany. Ale niestety niewielu z nich zdołały przed nimi zatrzymać...
Wydaje się, że "Planeta Singli 4" nikomu nie przypadła do gustu: ani recenzentom, ani fanom komedii romantycznych.
"Fabuła jak z generatora (...). Schematyczne i nieangażujące konflikty plączą się w scenariuszowy chaos, w którym trudno się połapać" - ocenił Michał Piepiórka, wystawiając filmowi ocenę 3 na portalu Filmweb.
"Nie jest to biały lotos, bynajmniej, raczej zwiędły tulipan. Sam Akina (...) nie ma zbytnio co ze swoimi bohaterami zrobić, stąd wplata ich w bzdurne intrygi" - dodał Bartek Czartoryski.
Wyjątkowo zgodni z krytykami byli tym razem widzowie.
- "Pierwsze trzy części najlepsze! (...) Cieszyłam się z czwórki, ale no...",
- "Tragiczny! Nie dotarłam do końca. Gniot jakich mało, a szkoda, seria była niezła",
- "Idealny film, żeby puścić komuś za karę (...)",
- "No niestety słabe",
- "Ależ to dno... Nawet nie obejrzałam do końca",
- "Bardzo się rozczarowałam"
- pisali na oficjalnym profilu giganta streamingu na Instagramie.
Po tak negatywnym odbiorze obsada na czele z Maciejem Stuhrem raczej nie ma powodów do zadowolenia...
Zobacz też:
Szczęśliwe doniesienia od Macieja Stuhra. W końcu się doczekał
Żona Stuhra nagle potwierdziła krążące doniesienia. Tylko to może ich uratować