Na początku uczestnicy roztkliwiali się nad komentarzami internautów na swój temat, które niedawno usłyszeli. Najbardziej dotknięta poczuła się Sylwia, którą ktoś określił jako dwulicową. Widać, że bardzo zabolała ją taka opinia.To nie był koniec dużych emocji. Wręcz przeciwnie, "islandersi" musieli zebrać się w kręgu i wysłuchać werdyktu widzów, którzy jeszcze przed emisją odcinka mogli zagłosować na swoją ulubioną parę. Ta, która otrzymała najmniej głosów, w 29. odcinku żegnała się z programem. Fani show zdecydowali, że będą to Beata i Damian.
Pozostałe pary odbyły między sobą szczere rozmowy. Miały one na celu przygotowanie siebie nawzajem na to, co będzie po wyjściu z hiszpańskiej willi i po powrocie do Polski.
Potem przyszedł czas na randki. Jako pierwsi na spotkanie we dwoje wybrali się Marietta i Franek. Padły ważne deklaracje. "Będziemy musieli podjąć razem jakąś decyzję. Jestem za tworzeniem dalej tej relacji" - wyznała Marietta, a Franek jej zawtórował: "Dobrze to słyszeć, bo tak samo myślę. Tylko boję się, jak to będzie wszystko wyglądało po wyjściu, ale też chcę to budować dalej".
Swoje chwile sam na sam mieli również Sylwia i Mikołaj. Sysia zaprezentowała partnerowi swoją pasję - taniec. Zatańczyła flamenco, a Miki nie krył zachwytu. Następnie przeszli do ważnej rozmowy. "Bardzo cię lubię" - wyznała Mikołajowi Sylwia i zasugerowała, że chce kontynuować znajomość z nim. W odpowiedzi usłyszała coś podobnego. Miki zadeklarował, że po zakończeniu zdjęć do "Love Island" chce rozwijać relację z Sylwią.
Z kolei przed Maciejem producenci postawili zadanie. Miał... namalować Oliwię. Ukochana pozowała niemal całkiem naga, przez co Maciek nie mógł się skupić.
Na koniec zostawiono najgorętsze sceny. Sylwia i Mikołaj zostali zaproszeni do "kryjówki", gdzie z dala od czujnych spojrzeń pozostałych domowników mogli oddać się czułościom.
Cały odcinek 29 online zobaczycie poniżej:
