Piosenkarka od lat próbuje zawojować polski show-biznes. Bezskutecznie. Związek z Robertem Jansonem, trzy albumy długogrające, start w eliminacjach do konkursu Eurowizji, rozbierana sesja dla "Playboya" i reklama rajstop, po której zazdrosne koleżanki z branży przypięły jej łatkę "rozbieralskiej". Wszystko na nic.
Piosenek Lidki próżno szukać na listach przebojów. Powód? O tym sama zainteresowana opowiada w najnowszym wywiadzie...
"Te najbardziej utalentowane osoby grzeją ławki, a osoby mniej utalentowane są z przodu" - mówi z żalem Kopania w rozmowie w WideoPortalem.
Pytana jednak, kogo ma na myśli, nabiera wody w usta. "Po prostu uważam, że niektórzy nie wiedzą o czym śpiewają i dla kogo. Tak uważam. Niestety".
Jej zdaniem utalentowane w Polsce są trzy panie: Kayah ("po prostu czapka z głowy"), jakaś Edyta (Górniak?) oraz "pani Beata Kozidrak, której wszyscy się czepiają". Na tym kończy, tłumacząc, że "jest cała masa utalentowanych osób, jednak nie ma ich na rynku".
Niektóre koleżanki z branży chyba się obrażą...
















