Kilka dni temu media obiegła wstrząsająca wieść o śmierci Leszka Millera Juniora. Smutne nowiny przekazała córka zmarłego, Monika Miller.
"Przepraszam was wszystkich... Nie jestem wstanie teraz prowadzić swojego instagrama. Obiecuję że wrócę kiedy sobie z tym wszystkim poradzę... You can finally rest in peace now Dad..." - napisała w internecie.
Mężczyzna najprawdopodobniej popełnił samobójstwo w swoim domu pod Warszawą. Spekuluje się, że powodem tego dramatycznego kroku była depresja. Ciało znalazła partnerka.
Leszek Miller Junior pozostawił pogrążonych w żałobie bliskich, w tym ojca, Leszka Millera. Polityk trudne chwile chciał spędzić w spokoju. Stronił od publicznego zabierania głosu. Aż do teraz.
"Wczoraj ostatni raz ucałowaliśmy Leszka. Jutro urna z Jego prochami spocznie obok ukochanej Babci. Dziękujemy bardzo za wszystkie słowa wsparcia i żalu. Dziękujemy kardynałowi Krajewskiemu z Watykanu za słowa pocieszenia i modlitwę z papieżem Franciszkiem w intencji Syna" - napisał na Twitterze.
Pogrzeb Leszka Millera Juniora odbył się 1 września. Po uroczystościach polityk opublikował kolejny wpis. Dołączył do niego zdjęcia zmarłego syna.
"Żyjemy obok śmierci, każdego dnia obrzuca nas swoim spojrzeniem, czasami wręcz czujemy jej lodowaty powiew, ale gdy umiera ktoś, kogo kochamy śmierć zabiera także cząstkę każdego z nas. Dziękuję serdecznie wszystkim, którzy wzięli dziś udział w pożegnaniu naszego Syna Leszka" - czytamy.


***Zobacz więcej materiałów:








