Jerzy Owsiak jeszcze pod koniec października był w świetnym humorze i pełen nadziei, gdy zapowiadał 34. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który ma odbyć się 25 stycznia 2026 roku. Podano też cel kolejnej zbiórki, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Za każdym razem warto też przypominać, że do tej pory WOŚP zebrała ponad 2 miliardy złotych, za które kupiono ponad 71 tysięcy urządzeń do placówek na terenie całego kraju.
Ostatnio działalność WOŚP postanowiono uhonorować wyjątkowym pomnikiem w Pile. Wspomniał o tym sam Owsiak na swoim Facebooku.
"Sympatycy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zaprosili nas do Piły, aby uroczyście odsłonić… kamień, na którym zainstalowano serduszko Orkiestry. Tym samym chcieli podziękować wszystkim, którzy od wielu lat grają także w Pile podczas Finałów. Jeździmy i z wielką przyjemnością otwieramy nazwane imieniem WOŚP ronda, place, ulice, skwery itp. Ale kamień? Na miejscu okazało się, że w niezwykle serdecznej, miłej, pełnej uśmiechu i bardzo przyjacielskich gestów atmosferze kamień rozpoczął swoje funkcjonowanie na dużym terenie przeznaczonym do rekreacji, wypoczynku i wszelkiego rodzaju działań ruchowych. Sama uroczystość nie miała nic wspólnego z akademią ku czci i była okazją, aby spotkać się ze Sztabem Orkiestry, a w Pile są dwa, które super działają w czasie każdego Finału" - wyjaśnił Owsiak.
Niestety, okazuje się, że nie wszyscy doceniają starania Owsiaka i jego fundacji. Jerzego załamały bowiem komentarze, które zaczęły pojawiać się w social mediach pod relacjami z tego wydarzenia.
Jerzy Owsiak załamany. Pokazał komentarze w sieci, jest bardzo źle
"Poczytajcie wpisy, które ukazały się na różnych kanałach w mediach społecznościowych, głównie miejscowych, lokalnych stron, które tak zareagowały na nasz przyjazd. (...) Dobrnijcie do końca. No to ruszamy" - zaczął Owsiak, cytując następnie jeden z okropnych komentarzy:
"Nie zdążył, bo był zajęty wynajmem odpłatnym sprzętu dla szpitali. Tak, tak szpitale nie są właścicielami tylko płacą za wynajem. Ot taki charytatywny gest WOŚP!".
Owsiak nie mógł przejść obok tego typu zarzutów obojętnie.
"Obrażanie kłamstwami 'ten sprzęt jest wynajmowany', 'zarabiasz na tym kasę', 'jest to rodzinny interes', jest bolesne, frustrujące, a na samym końcu najnormalniej w świecie ma się tego dość i człowiek chce sobie dać z tym wszystkim spokój" - wyznał gorzko założyciel WOŚP.
Jerzy Owsiak apeluje o jedno
Następnie wyliczył, ile do tej pory zebrała fundacja i zapewnił, że przekazany sprzęt staje się własnością szpitali. Dodał też, że nie zamierza się poddawać i załamywać i przygotowania do finału idą pełną parą. Jest jednak coś, co mocno spędza Owsiakowi sen z powiek:
"Dla nas teraz głównym problemem będzie bezpieczeństwo każdego wolontariusza, bo jest we mnie i w nas wszystkich przeogromna gorycz, że wypuściliśmy tego dżinna (...) z butelki, niewiele z tym robimy i pozwalamy, aby [pewne - przy. red.] media zupełnie swobodnie, zupełnie bez żadnych konsekwencji siały niezgodę" - podsumował gorzko.
Na koniec zaapelował o jedno:
"Dziękuję, że dobrnęliście do samego końca. Nie komentujcie, grajcie z nami!" - poprosił poruszająco Owsiak.









