Ledwie Baron zszedł się z Kubicką, a już takie doniesienia. "Nie wiem, w jakim stanie byłem wtedy"
Wszystko wskazuje na to, że życie prywatne Barona znów się uporządkowało i muzyk po burzliwych przejściach w relacji z Sandrą Kubicką na nowo może skupić się na działalności artystycznej. W sobotę artysta wystąpił w Zakopanem podczas "Lata z Radiem i Telewizją Polską". Tuż przed koncertem nadał ważny komunikat dla fanów. Baron nie krył zachwytów.
O Aleksandrze Baronie mówiło się w ostatnim czasie bardzo dużo za sprawą jego małżeństwa z Sandrą Kubicką. Małżonkowie najpierw ogłosili rozstanie i rozwód, potem na nowo zaczęli pojawiać się publicznie podsycając plotki o tym, że dali sobie jeszcze szansę. W końcu modelka oficjalnie potwierdziła, że ona i Baron wrócili do siebie i starają się na nowo poskładać związek.
Gdy jego życie prywatne nieco się uspokoiło, to muzyk grupy Afromental może skupić się na swojej działalności artystycznej. W sobotę pojawił się w Zakopanem, gdzie wziął udział w koncercie "Lato z Radiem i Telewizją Polską", na którym wystąpiła plejada gwiazd.
Tuż przed koncertem Baron wraz z zespołem wybrał się do pewnej zakopiańskiej knajpy, gdzie kiedyś podobno zjadł najlepszy żurek w swoim życiu. Wszystko to muzyk relacjonował na InstaStories.
"X lat temu zjadłem gdzieś, nie pamiętałem gdzie, taki żurek, że wystrzeliło mnie z kapci. Adaś mój manager powiedział dzisiaj, że to było dokładnie w tym miejscu (...). Będę testować żurek, który kiedyś zrobił na mnie kolosalne wrażenie" - mówił mąż Kubickiej na nagraniu.
Już po chwili Baron skosztował żurku i podzielił się z fanami swoją szczerą opinią. Jest tak, jak ludzie myśleli.
"Jest pyszka, aczkolwiek wydawało mi się... no nie wiem, w jakim byłem stanie wtedy, że aż tak mi ten żurek smakował. Jest znakomity. Polecam serdecznie" - podsumował.
Zobacz też:
Nagle to stało się nocą w domu Kubickiej i Barona. "Zamykajcie drzwi na klucz"
To na nim wzoruje się Baron. Ojciec muzyka potrafił łączyć wychowanie z karierą