Były prezydent już jakiś czas temu lamentował, że nie wiedzie mu się najlepiej. Choć ma 6 tysięcy złotych emerytury, to potrzeby jego rodziny są zdecydowanie większe. Przez lata "dorabiał" sobie na różnego rodzaju wykładach i spotkaniach, na które latał po całym świecie. Niestety, pandemia korornawirusa wszystko zmieniła i Wałęsa od miesięcy nie zarobił ani grosza."Nie wiem co robić, bo nie mogę latać na wykłady, a muszę jakieś pieniądze zarabiać, bo żona wydaje więcej niż mamy. I nie wiem, jak dalej przeżyję" - żali się w "Super Expressie" Lech. Już nawet na łamach tabloidu zamieścił swoje CV. Czy ktoś go zatrudni w tej branży?

Lech Wałęsa przez lata zajmował się polityką, ale przecież nie należy zapominać, że ma solidny fach w ręku. "Najlepiej się czuję jako elektryk! Jeszcze pamiętam prawo Ohma, prawo Kirchhoffa i jeszcze parę rzeczy. Tylko cholera, zmienił się prąd i nie wiem, czy te maszyny by mnie nie zabiły teraz" - zastanawia się głośno.
Jeśli jednak oferty pracy nie nadejdą, były prezydent nie wyklucza, że będzie zmuszony żebrać!
"Jeszcze z pół roku takiej sytuacji jak teraz, to pójdę z torbami i pod kościołem będę zbierał pieniądze, a z ostatniej pracy odszedłem, bo warunki były poniżej mojej wielkości potrzeb. Jeśli znajdziemy mi pracę, to znajdziemy też, co będę mógł tam robić" - dodaje.
Mamy nadzieję, że jednak Lech nie zostanie zmuszony do wystawania pod kościołem...


***