Kiedy cztery lata temu został sam, nagle zawalił mu się świat. Wszystko zmieniła poznana w redakcji miesięcznika "Teatr" Kamila, obecna żona. Teraz aktor złapał wiatr w żagle i znów korzysta z życia. Nie przejmuje się starością i jest szczęśliwy.
Z ukochaną prowadzi niekończące się dyskusje, a sam codziennie przegląda prasę i śledzi serwisy informacyjne.
- Nie przeszkadza mi, że słyszę w nich te same informacje. Bawię się tym, komentuję z żoną. Dużo myślę, nie nudzę się przy tym. Dużo zapisuję - opowiada magazynowi "Świat&Ludzie".
Chciałby, by jego książka ukazała się jednak pośmiertnie. Dlaczego? - Człowiek ciągle się powstrzymuje, żeby nikogo nie urazić, za ostro nie nabluzgać - tłumaczy. Zapowiada, że dopiero w tej publikacji zostanie opisana cała prawda o nim i jego życiu.








