Artystka siedziała przy białym fortepianie naprzeciwko rzeźby przedstawiającej ją samą w słynnych butach Armadillo z kolekcji projektanta, które miała na sobie w teledysku do "Bad Romance".
Podobnie jak podczas Grammy, również tym razem wszystkie oczy zwrócone były na artystkę - miała na sobie gigantyczną białą perukę i fantazyjną, skąpą kreację z białej koronki z imponującą peleryną, a na twarzy koronkową maskę.
Świat mody nigdy nie miał przed wokalistką tajemnic, a Alexander McQueen należał do jej ulubionych kreatorów.
Lady Gaga była niewątpliwą triumfatorką tego wieczoru i zabrała ze sobą do domu aż trzy statuetki: jako najlepsza międzynarodowa artystka, najlepszy międzynarodowy album ("The Fame") oraz największy przełom na scenie międzynarodowej.
Zobacz również:









