Paulina Smaszcz nazwała byłego męża "Pinokiem" i "szczurem"
Żadna z osób śledzących polski show-biznes nie miała chyba wielkich nadziei, że Paulina Smaszcz już nigdy więcej nie zabierze głosu na temat związku Kurzajewskiego i Cichopek. Mało kto spodziewał się jednak podobnego ataku w samym środku wakacji. Zirytowana pokazywanym na Instagramie szczęściem "Kurzopków" i ich wspólną wyprawą do Grecji, Smaszcz niemalże eksplodowała. W jej poście padło wiele bardzo kontrowersyjnych stwierdzeń i obelżywych uwag skierowanych do byłego oraz jego obecnej partnerki.
Obie strony już wkrótce czeka burzliwy proces o zniesławienie, który media z pewnością będą śledzić z olbrzymim zainteresowaniem. Wydawać by się więc mogło, że dziś w interesie obu stron konfliktu jest zachować milczenie i przygotowywać swoją linię obrony, tudzież ataku i kontrataku. Paulina Smaszcz najwyraźniej doszła jednak do innego wniosku. Nie musiała długo czekać na odpowiedź.
Najpierw Kasia Cichopek, a teraz Maciej Kurzajewski. Mamy odpowiedź "Kurzopków"
Wydaje się, że Cichopek i Kurzajewski zwyczajnie nie mogli pozostawić tej sytuacji bez jakiejkolwiek reakcji. Nie wiadomo, czy konsultowali ze sobą swoje odpowiedzi, ale to wielce prawdopodobne. Oba posty nie tylko pojawiły się tuż po sobie, ale też przyjmują bardzo podobną postawę względem ataku Smaszcz. Można ją w skrócie podsumować jako: "Zachować spokój i milczeć z godnością".
Jako pierwsza byłej żonie swojego obecnego partnera odpowiedziała Kasia Cichopek. Wystarczyło jedno zdanie z jej strony, by zdobyć wielką sympatię obserwujących, którzy chwalili ją za umiejętność zachowania nerwów na wodzy. Podobne reakcje dostrzegamy też pod postem Maciej Kurzajewskiego, który pojawił się w piątkowy wieczór na Instagramie:
"Enjoy the silence" - napisał dziennikarz.
Cichopek i Kurzajewski radzą Smaszcz, by zajęła się swoim życiem?
Interesującą część obu postów stanowiły zamieszczone do niego hashtagi. Kasia Cichopek podkreśliła za ich pomocą, że jest szczęśliwą, odważną i niezależną kobietą. Zaznaczyła poza tym #niepytamozgodębomogę, co prawdopodobnie jest krótką odpowiedzią na irytacje Pauliny Smaszcz (celebrytka nie mogła uwierzyć, że Kurzajewski nie zapytał jej o zgodę przed zabraniem Kasi do Grecji). Z kolei prezenter sportowy odniósł się do obecnego zamieszania za pomocą słów "Live your life". Nie sądzimy jednak, by Paulina Smaszcz miała zamiar posłuchać tej rady.
Zobacz też:
Biedrzyńska mocno uderza w Smaszcz po ostatnim wpisie. Nie gryzła się w język
Ślub Cichopek i Kurzajewskiego pilnie przyśpieszony? Pojawiły się nowe powody










