Reklama
Reklama

Kumulacja nieszczęść u Anny Powierzy. Ma już dość, a minął zaledwie tydzień

Anna Powierza (45 l.) wyznała, że rok 2024 fatalnie się dla niej zaczął. Od sylwestra minęło ledwie parę dni, a aktorka ma już dość. Na Instagramie opisała serię nieszczęśliwych wypadków, która stała się jej udziałem.

Anna Powierza dała się dotąd poznać jako osoba pogodna i optymistycznie nastawiona do życia. Niestety, seria nieszczęść, trwająca od kilku dni, mocno ją przygnębiła. 

Jak wyznała aktorka na Instagramie, rok 2024 raczej jej nie rozpieszcza. Zresztą, jak można wywnioskować z jej wyznań, stycznie w ogóle bywają dla niej trudne. Czesława z „Klanu” z reguły niezbyt szczęśliwie rozpoczyna Nowy Rok. 

Reklama

Smutne wyznanie Anny Powierzy

Styczeń 2023 roku zaczęła od rozstania z partnerem i rolą w spektaklu Teatru Kamienica. Jak wyznała wtedy w rozmowie ze „Światem Seriali”:

„Straciłam dom rodzinny, odeszła przyjaciółka. Tracę też ważną dla mnie pracę. (…) Chwilkę przed datą ostatniego spektaklu zmarł Emilian Kamiński, bardzo ważny dla mnie człowiek. Mój teatralny tata, który zaprosił mnie na scenę i wszystkiego o teatrze nauczył”. 

Nie była to jedyna dojmująca strata, z którą musiała poradzić sobie aktorka. Jak wyznała Powierza, której wielką pasją od lat jest jazda konna, w krótkim czasie straciła wszystkie swoje ukochane konie

Fatalna seria u Anny Powierzy

Szczęście w nieszczęściu, że pech, z którym Ania mierzy się w tym roku nie może się równać z ubiegłorocznymi tragediami. Jak wyznała aktorka na Instagramie:

„Powiem jedno: mam już dość tego roku, oby wreszcie się skończył! Moje życie to kompilacja absurdalnego pecha, nieprawdopodobnych przypadków, plus od czasu do czasu (tzn. często) mojej głupoty, (bardzo często) roztargnienia i totalnego życiowego „nieogarstwa”, w wyniku czego zawsze, ale to zawsze, robię z siebie rekordową idiotkę". 

Powierza zrelacjonował jedno z niefortunnych zdarzeń, jakie stały się ostatnio jej udziałem. Jak się okazało, jej córeczka wrzuciła kluczyk od samochodu do szybu windy. Co gorsza, był to ostatni z dwóch, bo pierwszy zaginął 3 tygodnie wcześniej. Powierza od razu uprzedziła ewentualne rady i sugestie:

„Nawet nie próbujcie zająknąć się o zapasowym. Ten był zapasowy”. 

Anna Powierza ma dość tego roku, choć dopiero się zaczął

Chociaż kluczyk udało się ostatecznie wydobyć, okazało się, że uszkodzenia są tak poważne, że mimo wymiany baterii otwarcie auta wciąż jest niemożliwe

W ogóle wydaje się, że urządzenia mechaniczne prześladują serialową Czesławę. Ponieważ do auta nie mogła się dostać, popsuty odkurzacz postanowiła dostarczyć do serwisu autobusem. No i się zaczęło... Jak pisze Powierza na Instagramie:

"W ferworze ogarniania rzeczywistości telefon wpadł mi do kałuży, a potem się rozładował. Tak, dobrze podejrzewacie — zrobił to tuż przed przyjściem kanara, który wystawił mi mandat za brak biletu, no bo wiadomo... Bilet miałam, ale w apce w telefonie. W tym samym miejscu mam też zresztą dokumenty, więc wiecie. Sytuacja tak zwana patowa, karana grzywną do 5 tys. zł. Póki co, razem z odkurzaczem i kontrolerami, wędrujemy na komisariat. Trzymajcie kciuki, żeby mieli tam jakąś ładowarkę". 

Miejmy nadzieję, że udało jej się ogarnąć skomplikowaną i pełnej kłód pod nogami rzeczywistość. Ostatecznie nie z takimi przeciwnościami losu Ania sobie radziła. W końcu ma za sobą kilka trudnych rozstań, w tym z ojcem jej jedynej córeczki i schudnięcie 35 kilogramów mimo insulinooporności.

Zobacz też:

44-letnia Powierza przeszła metamorfozę. Nieźle odmłodniała. "Zupełnie inna osoba"

Gwiazda "Klanu" wstrzyknęła sobie botoks. Efekt nie był zadowalający. Teraz ostrzega

Anna Powierza wycięła nadmiar skóry na powiekach. Pokazała twarz w sińcach i zdjęcia po operacji

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Powierza | Klan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy