W ostatnim odcinku nowego sezonu "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler pojawiła się w restauracji w Żyrardowie. O pomoc poprosiła ją 46-letnia właścicielka. Niestety "dziecko" (jak sama nazywa własną restaurację) nie przyniosło oczekiwanych efektów. To jednak nie koniec. Pani Aneta miała wyjątkowo silną relację z ojcem.
"Kuchenne rewolucje". Niespotykana relacja córki z ojcem
Magda Gessler, zjawiając się w żyrardowskiej restauracji, nie została dobrze przywitana. Pierogi, które jej zaserwowano, śmierdziały chemią. Podobnie było z flaczkami. Gessler jednak zwróciła uwagę na inny aspekt. Właścicielki nawet na krok nie odpuszczał starszy mężczyzna.
A to córka? Nie żona? - dopytywała Gessler.
Mimo wielu pytań, pani Aneta wyznała, że jest szczęśliwa i oddaje się cała swojemu "dziecku". Magda Gessler chciała jednak wytłumaczyć Anecie, że w życiu trzeba myśleć też o swoim szczęściu.
To jest czas, aby zacząć szukać partnera na życie, a nie tylko miejsca. Bo to miejsce nigdy nie będzie dobrze żyło, jeśli tobie nie będzie naprawdę dobrze - mówiła Gessler.
Potem nie owijając w bawełnę zapytała: Kogo kochasz?
Tatusia i mamusię. To jest mój mężczyzna - odparła, chichocząc, Aneta. - Kochałam i kocham tatusia. I szukam mężczyzny, który będzie podobny do taty.
To jest szaleństwo - odpowiedziała Gessler.
Na szczęście rozmowa ze słynną restauratorką (zobacz!) się opłacała. Rewolucja się udała a nowa restauracja o nazwie "Bar Bigosu Czar" przynosi dużo zysków. Co więcej, po powrocie Magdy Gessler, właścicielka przyznała, że ktoś pojawił się w jej życiu.

Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/