Sandra Kubicka staje w obronie Kurdej-Szatan
Barbara Kurdej-Szatan od ponad trzech tygodni przeżywa bardzo trudne chwile. Jej wpis na temat brutalności działań Straży Granicznej pogrzebał jej dotychczasowy medialny wizerunek "sympatycznej blondynki". Po krytyce mundurowych na aktorkę spadła fala hejtu.
Na nic się dały oficjalne przeprosiny. Basia w trybie natychmiastowym, musiała pożegnać się z pracą na planie "M jak miłość" (sprawdź!), a reklamodawcy zaczęli się zastanawiać, czy w ogóle chcą jeszcze współpracować z artystką.
Mimo sporych nieprzyjemności, jakie spotykają teraz Kurdej-Szatan, po jej stronie stanęli lojalni znajomi z branży. Swoje wsparcie wyraziła m.in Krystyna Janda, Agnieszka Hyży oraz Sandra Kubicka.
Partnerka Barona, w rozmowie z JastrząbPost przyznała, iż doskonale wie, z czym musi się teraz mierzyć Basia. Celebrytki bardzo dobrze się znają, a Sandra nie ukrywa, że darzą się sporą sympatią. Modelka wierzy, że jej przyjaciółka nigdy nie miała złych intencji, a jej słowa zostały opatrznie zrozumiane.
Przyjaźnimy się. Mi serce pęka, bo wiem jakim ona jest człowiekiem. Wiem, jaki chciała dać przekaz. Takie są media, w internecie nic nie ginie. (...) Jest mi jej naprawdę szkoda, bo Basia chciała dobrze
Sandra Kubicka przyznała, że na własnej skórze przekonała się, jak to jest gdy powie się w mediach o jedno słowo za dużo. W rozmowie z JastrząbPost modelka nie zdradziła dokładnie, o co chodziło, jednak przyznała, że w przeszłości, na skutek jej działań w internecie, jedna z firm zrezygnowała ze współpracy z nią.
W takiej fali złości bierzesz za ten telefon, chcesz powiedzieć światu, co myślisz, a później wyciągają konsekwencje.(...) Ja też za takie słowa straciłam jeden bardzo poważny kontrakt. Nauczyłam się mniej mówić
Zobacz też:Opady deszczu i śniegu. Pogoda na poniedziałekChoroby serca u młodych osób. Jakie są ich przyczyny?Elliot Page pozuje do zdjęć bez koszulki!











