Księżna Cambridge i książę William przebywają obecnie w Pakistanie, gdzie odbywają liczne spotkania z najważniejszymi osobami w państwie.
Czwartego dnia ich pobytu, podczas lotu do Islambadu samolot książęcej pary wpadł w ogromne turbulencje z powodu bardzo gwałtownej burzy.
Para przeżyła istny koszmar, gdyż podróż początkowo miała około 30 minut, a ostatecznie krążyli w powietrzu dwie godziny, walcząc o przetrwanie.
W końcu udało im się awaryjnie wylądować w Lahar, choć pierwotnie mieli pojawić się na lotnisku Royal Air Force w pakistańskiej bazie. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale niewiele brakowało, by doszło do tragedii. Książę William przyznał, że już nie raz miał okazję lecieć w tak niebezpiecznych warunkach. W sumie nic dziwnego, w końcu jest byłym pilotem ambulansu lotniczego.
Fani królewskiej pary odetchnęli z ulgą, że im ulubieńcom już nic nie grozi.





***Zobacz więcej materiałów wideo:








