Choć wiele gwiazd w ostatnim czasie oczekiwało dzieci, to jednak ciąża Meghan wzbudzała największe emocje.
Córeczka pary, Lilibeth Diana jest już na świecie, jednak "royalsowe szaleństwo" dopiero się rozpoczęło.
Tabloidy prześcigają się w serwowaniu coraz nowszych informacji na temat 11. prawnuczki Elżbiety II.
Co ciekawe, dziewczynka, choć nie ma tytułu księżniczki, a rodzice zdecydowali również, że nie będzie nosiła tytułów szlacheckich, to nadal ma szansę zostać... królową! Jest bowiem 8. w kolejce do brytyjskiego tronu, tuż za swoim bratem Archim.
Gratulacje od rodziny królewskiej
Tuż po ogłoszeniu oficjalnej informacji o jej przyjściu na świat na instagramowym profilu rodziny królewskiej pojawił się wpis gratulacyjny.
"Gratulacje dla księcia i księżnej Sussexu z okazji narodzin Lilibeth Diany. Królowa, książę Walii i księżna Kornawalii oraz książę i księżna Cambridge są tym zachwyceni" - mogliśmy przeczytać.
Niestety, wygląda na to, że książę Karol, choć cieszy się z narodzin wnuczki, to nieprędko zobaczy swoją wnuczkę na żywo.
Biograf rodziny królewskiej twierdzi, że nie ma szans na rychłe spotkanie.
Nie zobaczy wnuczki
"Biorąc pod uwagę obecny stan rzeczy, wydaje się mało prawdopodobne, że któryś z dziadków spotka się z wnuczką w najbliższej przyszłości" - powiedział Robert Jobson w rozmowie z "Femail".
Powodem takiego stanu rzeczy jest nie tylko skomplikowana sytuacja pandemiczna, ale także fakt, iż książę Harry i Meghan po odłączeniu od rodziny królewskiej nie mają najlepszych stosunków z najbliższą rodziną.
Meghan Markle z kolei w ogóle nie utrzymuje kontaktów z ojcem.
Wygląda na to, że jedynie jej mama ma szansę poznać wnuczkę, choć i to, zdaniem biografa, wydaje się być dość odległe w czasie.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
