Odejście Harry’ego i Meghan z rodziny królewskiej wciąż budzi wiele kontrowersji. Ponad rok temu książęca para ogłosiła, że nie będzie już pełnić obowiązków royalsów i zamierza żyć na własny rachunek.Po wyjeździe z Wielkiej Brytanii Harry i Meghan przez jakiś czas mieszkali w Kanadzie, a następnie przenieśli się do Stanów Zjednoczonych i póki co zamierzają tam zostać.
Mają teraz luksusową rezydencję w Santa Barbara i starają się żyć z dala od blasku fleszy, choć nie odmawiają udzielania wywiadów.Ostatnio książę był nawet gościem podcastu Daxa Sheparda, w którym zdradził, jak wyglądała pierwsza randka z Meghan. Para umówiła się w... supermarkecie w Londynie.
Po raz pierwszy spotkaliśmy się w supermarkecie w Londynie. Udawaliśmy, że się nie znamy i wymienialiśmy SMS-y z dwóch różnych końców sklepowej alejki. Ludzie na mnie patrzyli, rzucali dziwne spojrzenia. Napisałem do niej: "Czy to ten?", a ona powiedziała: "Nie, potrzebujesz papieru pergaminowego". Ja na to: "Gdzie jest papier pergaminowy?". Miałem na sobie czapkę, wpatrywałem się w podłogę, próbując pozostać incognito - przypomniał to wyjątkowe wydarzenie Harry.
Windsor zdradził również, że zaprzyjaźnił się z... Orlando Bloomem! Okazuje się, że panowie wymieniają się informacjami na temat czyhających na nich paparazzi!
Harry wyznał, że w Stanach może poczuć się jak zwykły człowiek, bo nikogo nie interesuje, że tam jest.
Tutaj mogę faktycznie chodzić z podniesioną głową. Czuję się inaczej i swobodniej. Mogę wozić Archiego na rowerze i dla nikogo nie jest to zaskoczeniem. W Wielkiej Brytanii nie miałem na to szansy - powiedział.
Jak myślicie, czy Harry kiedyś zatęskni za Wielką Brytanią i wróci jeszcze do pałacu?











