"Pewien uduchowiony człowiek powiedział mi, że kiedy ma dylemat, jak postąpić w trudnych życiowych sytuacjach, zastanawia się, co zrobiłby Pan Jezus.
Kiedy pamiętam, by te słowa przywołać, znajduję najprostsze, czyste rozwiązania, a moje serce staje się lekkie" – napisała niedawno na Facebooku Edzia.
Kilka dni wcześniej, w rocznicę śmierci Jana Pawła II, zamieściła bardzo osobisty wpis o tym, jak ważny jest w jej życiu.
Te słowa zszokowały fanów artystki, którzy wiedzą, że w ostatnich latach Edyta była zafascynowana buddyzmem.
Widywano ją medytującą w buddyjskich stupach, urlopy spędzała w klasztorach w Tajlandii.
Nie posłała też syna do Pierwszej Komunii Świętej, co zaogniło jej stosunki z byłym mężem.
Osoby z bliskiego otoczenia zauważyły, że bardzo się zmieniła po śmiertelnym wypadku, jaki w lipcu 2014 roku spowodował jej były mąż.
Jedna z gazet doniosła, że szukała wówczas ukojenia w rozmowie z księdzem.
"Jestem Edycie wdzięczy za te słowa" – mówi „Dobremu Tygodniowi” ksiądz Krzysztof Kozera, który przed laty udzielał ślubu jej i Dariuszowi.
Oznajmił też, że drzwi jego kościoła są dla Edyty zawsze otwarte...
Ksiądz Kozera jest gotów pomóc Edycie, aby na nowo uwierzyła w Boga!
Deklaruje też, że jeśli tylko Edyta zechce, jest w stanie przygotować Allana do Pierwszej Komunii Świętej.
"Sakrament można przyjąć w dowolnym momencie po wcześniejszym przygotowaniu" – tłumaczy kapłan.
Myślicie, że Edyta posłucha i się nawróci?
Zobacz również:










