Reklama
Reklama

Krzysztof Stelmaszyk odsłania kulisy swojego głośnego zwolnienia. Wyleciał dyscyplinarnie!

Krzysztof Stelmaszyk (64 l.) ma na koncie kilka popularnych ról, również serialowych. Zagrał m.in. w "Samym życiu", jednak współpracę z produkcją zakończył w dziwnych okolicznościach. Aktor nareszcie wyznał, co się wydarzyło!

Stelmaszyk szczerze o wydarzeniach na planie serialu "Samo życie"

W rozmowie z "Plejadą" znany aktor Krzysztof Stelmaszyk szczerze wyznał, co wydarzyło się na planie serialu obyczajowego "Samo życie"! Fani długo czekali na tę informację. To, co powiedział aktor, może ich zaskoczyć! 

"Nigdy wcześniej tego nie mówiłem, ale sprawa już się dawno przedawniła, więc dziś już mogę odpowiedzieć na to pytanie. Scenarzyści "Samego życia" nie mieli ze mną łatwo" - zaczął aktor. 

Krzysztof miał wiele zarzutów do produkcji, jednak przede wszystkim nie chciał wchodzić w model serialu brazylijskiego. Wyszedł z założenia, że żyje w Polsce i opowiada historię w polskich realiach. Chciał, by jego widzowie utożsamili się z tym, co widzą na ekranie, a nie na siłę wchodzili w "czyjeś buty".

Reklama

Stelmaszyk buntował się na planie serialu

"Buntowałem się, głośno mówiłem, co o tym sądzę, a nawet zmieniałem dialogi na planie. Oczywiście, miałem świadomość, że nie powinno się tak robić, ale czasem nie było innego wyjścia" - wyznał szczerze. 

Zapytany, co dokładnie mu się nie podobało, uznał, że polski widz jest bardziej... wyrafinowany i nie kupuje, jak sam określił, "banału". Zależało mu na tym, by szukać prawdziwych zachowań i konfliktów, a nie "historii napisanych w kosmosie"

Niestety, zachowanie aktora spotkało się z odpowiedzią. Niejednokrotnie był wzywany na dywanik, a ponieważ nie dawał za wygraną, niektórzy mieli go już dość. Spodziewał się, że jego bohater może zostać uśmiercony. 

Krzysztof Stelmaszyk został uśmiercony na planie

"Wiedziałem, że producent będzie chciał się mnie pozbyć. Zanosiło się na to już od dłuższego czasu. No i w końcu dostałem scenariusz odcinka, w którym mój bohater ma wypadek samochodowy i ginie. Trudno". Dodał, że nie załamało go to, ponieważ produkcja dostawała listy z pytaniami na temat tego, co się stało. Zainteresowanie fanów sprawiło, że poczuł się dobrze z pracą, którą wykonał na planie.

"I, co zabawne, jakiś czas później stacja pozbyła się tego producenta, który odpowiadał za "Samo życie". Widocznie po czasie dojrzeli do tych samych wniosków, co ja znacznie wcześniej" - wyznał "Plejadzie".

Wypowiedź na temat "Samego życia" zakończył śmiechem. Widocznie pomimo złych wspomnień, aktorowi nie towarzyszy żal i traktuje współpracę jako przestrogę na przyszłość.

Teatr Studio. Dlaczego Stelmaszyk został zwolniony?

"Plejada" w tym samym wywiadzie zapytała aktora o wyrzucenie z innego miejsca, a dokładnie Teatru Studio. Zwolnienie było dyscyplinarne, więc nie obyło się bez wielkich emocji. 

Stelmaszyk odpowiedział, w pierwszej kolejności zauważając, że pozbywano się osób, które działały w sposób "nieprawidłowy". Dodał jednak, że sprawa się nie przedawniła, więc nie będzie do niej wracać. Nie w tym momencie. 

"Niemniej jednak ja cały czas mam takie samo zdanie na temat tego, co siedem lat temu zaczęło dziać się w Teatrze Studio. Zresztą nie tylko ja, ale i wszyscy aktorzy, którzy wtedy odeszli z zespołu lub zostali zwolnieni" - wyznał, pomimo niechęci do poruszania tego tematu.

Stelmaszyk w sądzie. "Mogę spać spokojnie"

Aby nieco bardziej uchylić rąbka tajemnicy, aktor zauważył jeszcze, że sprawę skierował do sądu... ale ją przegrał i poniósł konsekwencje finansowe. 

"Wiem, jaka była prawda, mam czyste sumienie i mogę spać spokojnie" - zauważył, nie kryjąc, że choć jest zawiedziony przegraną, czuje się dobrze, bo zrobił wszystko, co mógł. 

"Staram się chronić siebie i unikać sytuacji, które mogłyby mieć na mnie zły wpływ. Jak nie można się dogadać, to trzeba odpuścić, odejść i tyle. Po cholerę truć sobie życie" - podsumował znany aktor. 

W 2023 roku Krzysztofa Stelmaszyka można oglądać na antenie Polsatu w serialu "Sługa narodu".

Czytaj też:

Halina Mlynkova z nowym partnerem, Marcinem Kindlą na gali MocArtów. To wybitny kompozytor i autor piosenek

Wołodymyr Zełenski nie krył swoich prawdziwych uczuć. Prezydent widział polską wersję "Sługi narodu"!

"Sługa Narodu": Wiemy kto zagra rolę Zełenskiego w polskiej wersji! Podobny do prezydenta Ukrainy?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Stelmaszyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy