W Boże Narodzenie 2020 roku TVP wyemitowało film dokumentalny o życiu Krzysztofa Krawczyka. "Krzysztof Krawczyk. Całe moje życie" okazał się wielkim hitem. W dniu premiery obejrzało go 4 miliony widzów.
W podobny projekt zaangażował się też TVN. Stacja również zechciała przybliżyć widzom postać Krzysztofa Krawczyka, tyle że juniora - syna polskiego artysty.
Reportaż "Uwagi! TVN" ma być wyemitowany 12 maja.
Wiadomość o śmierci gwiazdora nadeszła, gdy reportaż był już gotowy. Jednak po upływie kilku tygodni nic nie wskazuje, by życie Krzysztofa juniora miało się teraz poprawić.
Od dawna mówiło się o tym, że Krawczyk nie ma najlepszych relacji z synem. Teraz swój punkt widzenia postanowił przedstawić Krzysztof Junior. Opowiedział, jak wyglądają jego życie oraz kontakty z ojcem.
Z tatą mam kontakt tak ograniczony, że nie wiem, jakie informacje o mojej sytuacji do niego dochodzą. Dzwoniłem wiele razy, ale to nic nie daje. Bardzo go kocham, ale on jakby nie wierzył w to, w jak trudnej sytuacji się znajduję.
Krzysztof Junior choruje na padaczkę, która jest efektem wypadku, jakiego doznał w 1988 roku. Słowa o jego ciężkim losie potwierdził adwokat, który na zlecenie łódzkiego Rzecznika Osób Niepełnosprawnych, walczy o prawa mężczyzny.
Myślę, że pan Krzysztof senior nie chce zrozumieć, w jak trudnym położeniu znajduje się jego syn. Propozycja, którą nam przedstawił, nie poprawiłaby sytuacji jego syna ani o cal.
Syn muzyka w materiale TVN-u, przyznał, że jego kontakt z tatą należał do słabych. Poważny zarzut skierował w kierunku małżonki ojca.
Bezpośrednio widziałem tatę ostatni raz półtora roku temu, a przez ostatnie miesiące kontaktu nie miałem w ogóle. On sam nie odbierał telefonu, zaś jego żona wprost mówiła, że nie mogę z nim rozmawiać.
Wypowiedział się również na temat scen, które rozegrały się 10 kwietnia podczas uroczystości pogrzebowych zmarłego artysty. Na pogrzebie miało dojść do utarczki, której uczestnikami byli wdowa po Krawczyku - Ewa Krawczyk i Marek Lichtman, były kolega Krzysztofa z zespołu Trubadurzy. W sprawę włączył się również menager artysty, Andrzej Kosmala.
Lichtmanowi zarzucono nieodpowiednie zachowanie podczas pogrzebu, a sam zainteresowany bronił się, tłumacząc, że próbował pomóc synowi Krawczyka w dostaniu się w pobliże trumny z ciałem ojca. Sam Krzysztof Junior ma żal, że nie dopuszczono go bliżej.
Uniemożliwiano mi dojście do trumny. Jest mi smutno, delikatnie mówiąc.





