Syn Krzysztofa Krawczyka nie ma łatwego życia. Od 1988 roku zmaga się z padaczką, której doznał po poważnym wypadku samochodowym, spowodowanym przez nieżyjącego już legendarnego muzyka. Na co dzień syn autora hitu "Parostatkiem" mieszka w domu, gdzie panują spartańskie warunki.
47-latek boi się, że wkrótce będzie bezdomny. Już teraz sporo czasu spędza w parkach i ulicach, ponieważ przebywając w mieszkaniu, obawia się o swoje bezpieczeństwo.
"W domu jest pijaństwo. Bywają takie sytuacje, że on musi wyjść z domu, żeby się wysikać, bo nie może wejść do łazienki, bo tam jest balanga" - wyznaje Piotr Cwynar, opiekun Krawczyka.
W domu mężczyzny warunki są fatalne. Na zwiastunie reportażu można zobaczyć, jak w pokoju Krawczyka Juniora na podłodze są porozkładane słoiki, butelki, kubki, papiery i inne niepotrzebne rzeczy.
47-latek wyjawił także, że w jego domu dochodzi czasami do kuriozalnych sytuacji. Żeby mógł wziąć prysznic, musi prosić znajomych o pomoc.
"Często wiele rzeczy takich normalnych, jak prysznic czy coś, to ja nawet do jakiejś znajomej idę" - mówi "Uwadze" Krzysztof Junior.
Mieszkanie dzieli z wujkiem (bratem Krzysztofa Krawczyka, który przed kilkoma dniami zmarł), z jego żoną, ich synem i psem.
Syn Krawczyka ubiega się o mieszkanie komunalne i wierzy, że w końcu uda mu się rozpocząć spokojne i normalne życie. Na razie utrzymuje się z renty inwalidzkiej.
Krzysztof Krawczyk i jego relacje z synem
W reportażu "Uwaga", który zostanie wyemitowany wieczorem 12 maja, Krzysztof Junior wyzna, że nie miał z ojcem dobrych relacji. Ostatni raz panowie widzieli się ponad półtora roku temu.
Muzyk nie odbierał od syna telefonów, a jego żona miała mu zabraniać kontaktów z Krzysztofem Juniorem.
47-letni rencista wyjawił, że do teraz trudno mu uwierzyć w śmierć taty.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
