Chociaż o rozwodzie boksera plotkuje się już od zeszłego roku, ani on, ani jego żona Małgorzata Babilońska nie złożyli w sądzie stosownych dokumentów. Na dodatek jeszcze niedawno byli widywani razem na zakupach w centrach handlowych, a sąsiedzi potwierdzali, że wciąż mieszkają pod jednym dachem.
Wydawało się więc, że dali sobie kolejną szansę na uratowanie trwającego dwadzieścia lat małżeństwa. Ale były to tylko pozory, co zdają się potwierdzać niedawne decyzje życiowe "Diabla".
Bokser wyprowadził się, zostawiając żonę z piętnastoletnim synem. "Mam coś, czego chciałem od wielu lat, czyli spokój" - wyznał dziennikarzom.
Być może rozwód sfinalizuje jesienią, gdy odkuje się finansowo. Ma na głowie duże wydatki - tylko alimenty na nieślubną córkę wynoszą prawie dwa tysiące złotych miesięcznie. W październiku czeka go walka, na której może zarobić nawet trzy miliony złotych! Jeśli wygra, będzie na adwokata, który nie pozwoli jego żonie go oskubać.
