Przy chodzeniu bolała ją noga. Niedawno lekarze stwierdzili, że trzeba wszczepić endoprotezę biodra.
Aktorka bała się operacji. Tego, że może się nie wybudzić z narkozy, albo przestać chodzić!
Myślała, czy nie przeprowadzić operacji w Anglii, gdzie się urodziła.
W końcu jednak, gdy cierpienie było nie do zniesienia, zgłosiła się do szpitala w… Krakowie.
"Miałam cudownego chirurga. Zabieg przeprowadził pod niepełną narkozą" – opowiada "Rewii" aktorka, która obawiała się, że po operacji wciąż będzie czuła ból.
Nic takiego nie miało miejsca. Wbrew lękom szybko stanęła na nogi.
"Uczyli mnie chodzić o kulach, wchodzić na schody" – mówi pani Krystyna.
Dodaje, że po dwóch tygodniach mogła już podpierać się tylko jedną kulą.
"Nie warto było się bać! Mówię to tym, których taka operacja czeka" - podsumowuje gwiazda "Misia".
Zobacz również:











