Aktorka udostępniła post ze zdjęciem paragonu aptecznego. Cena, która na nim widnieje, jest porażająca. Autorka wpisu zapłaciła za leki 849,72 zł!
Zdjęcie podpisała: "Darmowe leki na receptę dla 75", nawiązując do usługi 75+, której ideą jest zapewnienie dostępu do darmowych leków seniorom.
Pani Anna w komentarzu tłumaczyła, że na liście są tylko te leki, które przepisał jej lekarz i które musi przyjmować.
"Darmowe leki to fikcja"
Pod postem rozgorzała dyskusja. Wielu komentujących podkreślało, że w aptekach zdarza im się zostawiać fortunę, a lista leków dla seniorów jest bardzo wąska.
Mój ojciec ma 90 lat i też płaci za leki kwoty podobne, bo jak byłam w NFZ, to powiedzieli, że na jedną chorobę leki są darmowe, a na to, co ojciec choruje, nie przysługują bezpłatne. Darmowe leki to fikcja - czytamy.
Mój tata, emeryt 75+, emerytury niecałe 1200zł, już pomijam fakt, że emerytury są karygodne po całym życiu ciężkiej pracy, odprowadzania bardzo dużych podatków jako przedsiębiorca, przyjmuje na stałe leki różnego kalibru, na różne schorzenia i choroby - wydaje miesięcznie więcej niż na owym paragonie - pisze inna z internautek.
Część facebookowych ekspertów nie dała jednak wiary i nazwała całą akcję "manipulacją i kłamstwem". Domagała się, by paragon został pokazany w całości. Na liście mogą być bowiem "drogie kremy na zmarszczki, suplementy i tym podobne", które "zrobiły" tak ogromną kwotę. Poza tym zakupione medykamenty z paragonu choremu powinny starczyć na dłużej niż miesiąc.
Na tej recepcie co najmniej 4 leki są za darmo, ale nie wiadomo, co nabiło rachunek.
To co widać to nie daje takiej kwoty. Co tam jeszcze jest na paragonie? Jakiś kremik za 4 stówy?
Ten paragon to manipulacja i kłamstwa - napisał tajemniczy internauta.
Niektórzy radzili również... Jandzie, by zmieniła lekarza.
Leczenie kosztuje. Dobrze, że p. ma pieniądze, proszę poprosić o zamienniki i zmienić lekarza.

Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie.








