Krystyna Janda: szczepienia na COVID-19
Od kilku miesięcy wszyscy Polacy znów wiodą normalne życie. Konieczność zakrywania ust i nosa, dotkliwe obostrzenia czy reżim sanitarny stanowią już przeszłość. Obserwując obecną rzeczywistość można odnieść wrażenie, że nikt już nie pamięta, co działo się przez minione dwa lata. Wybuch pandemii koronawirusa wystawił na próbę całe społeczeństwo. Wszyscy musieli się nauczyć funkcjonowania w zupełnie odmienionych warunkach. Bardzo szybko doszło do wyraźnej polaryzacji Polaków. Część osób niemal od razu zgodziła się poddać szczepieniom. Inni byli bardziej sceptyczni w stosunku do nowych preparatów. Ostatecznie pełną dawkę przyjęło ok. 59 procent społeczeństwa.
Dziś, gdy pandemia się skończyła, podejście do tematu szczepień przybrało nieco inną postać. Krystyna Janda, która jeszcze nie tak dawno dzieliła się radykalnymi stwierdzeniami, dziś musi się z nich tłumaczyć. Przypomnijmy słowa aktorki z pamiętnego wywiadu dla portalu "Jastrząb Post":
Ja się zastanawiam czy w ogóle grać spektakle z aktorami, którzy nie są zaszczepieni. Niech oni tu w ogóle nie przychodzą. Ja jestem absolutnie za tym, żeby stworzyć obostrzenia. Ludzie, którzy nie są zaszczepieni nie powinni chodzić do pracy.
Wczoraj Krystyna Janda była gościem podcastu "WojewódzkiKędzierski". Aktorka odniosła się do swoich dawnych wypowiedzi, dotyczących szczepień na COVID-19.
To był mój obowiązek, aby dbać o fundację i oto, żeby ona działa, a nie przymykać oczy
Krystyna Janda krytykowała antyszczepionkowców
Podczas wizyty w studio podcastu "WojewódzkiKędzierski" Krystyna Janda nie mogła liczyć na taryfę ulgową. Już na samym początku rozmowy Kuba Wojewódzki wyznał, że na wieść o zaproszeniu artystki do studia jeden z internautów zareagował bardzo krytycznie. Mężczyzna stwierdził, że artystka straciła w jego oczach, gdy oświadczyła, że nie będzie pracować z niezaszczepionymi osobami. Krystyna Janda stwierdziła, że dziś nie żałuje tych słów.
Ludzie pracujący u mnie są zależni od tego, czy gramy, czy nie. Ich pensje, utrzymanie ich rodzin jest zależne od tego, czy my gramy, czy nie. Miałam protest całej obsługi teatru i innych aktorów, że nie mogę ich narazić na to, że któryś z aktorów lub ktoś z obsługi był chory
Aktorka i dyrektorka teatrów twierdzi, że zawsze miała na względzie dobro swoich pracowników.
Byłam rzecznikiem swoich pracowników. To był mój obowiązek, aby dbać o fundację i oto, żeby ona działa, a nie przymykać oczy
Dyrektorka Teatru Polonia oraz Och-Teatru wspominała, że w czasie pandemii dochodziło do rozmaitych nadużyć. Ludzie udawali, że są zdrowi, ponieważ nie chcieli poddać się kwarantannie.
Zdarzało się w różnych miejscach, że ludzie chcieli zarobić tak strasznie, choć trochę, bo to był tak trudny czas, że po prostu oszukiwali, że nie są chorzy. To było straszne, bo to jest branie na siebie odpowiedzialności za czyjeś zdrowie i życie
Zobacz też:
Krzysztof Jackowski alarmuje Polaków: "Nagle mocno pogorszy się gospodarka". Oto co nadchodzi!
Radosław Majdan kończy 50 lat. Jego stare zdjęcia do dziś są hitem internetu
Paweł Królikowski nie może zaznać wiecznego spoczynku. Zbezczeszczono grób











