Reklama
Reklama

Krystyna Feldman: Kochała tylko jednego mężczyznę. Tragiczny koniec miłości

Krystyna Feldman zmarła w 2007 roku. U schyłku życia wyznała w jednym z ostatnich wywiadów, że Bóg tylko raz postawił na jej drodze mężczyznę wartego miłości, ale nie pozwolił jej zbyt długo iść przez życie u jego boku. Aktorka tylko przez pięć lat czuła się naprawdę szczęśliwa i kochana... Kim był Stanisław Bryliński, dla którego w 1947 roku straciła głowę?

Krystyna Feldman, niezapomniana babka Rozalia ze „Świata według Kiepskich”, nie należała do kobiet, które łatwo się zakochują. Tak naprawdę do szaleństwa zakochała się tylko raz w życiu

Miała 31 lat, gdy w Teatrze Ziemi Opolskiej w Opolu, do zespołu którego należała, pojawił się Stanisław Bryliński, starszy od niej o 26 lat aktor i reżyser, ściągnięty z Jeleniej Góry, by na opolskiej scenie wyreżyserować „Zemstę” Fredry. Jak wspominała aktorka w rozmowie z "Echem Dnia":

Reklama

„Miałam powodzenie u chłopców, ale interesowali mnie tylko starsi mężczyźni. Poprosiłam Brylińskiego, żeby pozwolił mi przychodzić na próby, choć żadnej roli w „Zemście” nie grałam. Odpowiedział: „Ależ ja panią bardzo proszę, bardzo panią proszę”. Przychodziłam, aż pewnego razu zaprosił mnie do kawiarni, a potem odprowadził do domu. Tak to się zaczęło”.

Aktorka, zanim się obejrzała, była już po uszy zakochana z "nieco zaniedbanym, czasem cuchnącym wódką, ale zawsze czarującym" Stanisławie. Jak twierdziła, z wzajemnością, chociaż od początku nie było to takie oczywiste...

Krystyna Feldman i Stanisław Bryliński - skazani na bycie razem

Bryliński zaproponował Krystynie, by – skoro i tak przychodzi na próby – została jego asystentką. Zgodziła się, a kiedy po premierze w Opolu spektakl ruszył w Polskę, jeździła z zespołem jako... kasjerka i osoba odpowiedzialna za wypłacanie aktorom honorariów

Stanisław Bryliński przekonał Krystynę Feldman, by przeprowadziła się do Jeleniej Góry. Załatwił jej etat w tamtejszym Teatrze Miejskim, a nawet pokój w uroczym hoteliku, który okazał się, jak to określała aktorka,  burdelikiem. Po kilku tygodniach Krystyna i jej mama, która jej wszędzie towarzyszyła, przeprowadziły się do dwupokojowego mieszkania w domu aktora. Wtedy Feldman zorientowała się, że jest trzecią kobietą w życiu Brylińskiego. Jak wspominała w "Gali":

„Stasio miał swoje mieszkanie. Dzielił je z... konkubiną, dla której zostawił żonę, Helenę Górską. Jak ja zjechałam do Jeleniej Góry, czekał na rozwód i miał pewne komplikacje z tą panią, z którą wtedy wciąż jeszcze był”.

Mama aktorki była przeciwna związkowi Krysi i Stanisława, nie tylko dlatego, że ukochany córki był ledwo cztery lata starszy od niej. Jak wyjaśniła aktorka:

„Chodziło o religię. Mama miała niezłomne zasady i powtarzała mi, żebym znalazła sobie kogoś nieżonatego. Ale nic nie wskórała, bo jestem uparta i jak się zatnę, to nikt mnie nie przekona". 

Była żona i była konkubina Brylińskiego okazały się zaborcze i mściwe, więc po jednym sezonie w Jeleniej Górze Krystyna namówiła ukochanego, by razem uciekli do Szczecina.

Krystyna Feldman i Stanisław Bryliński: nie zdążyli ze ślubem

Ze względu na skomplikowaną stytuację Brylińskiego, ślub był, póki co, niemożliwy. Jak przyznała aktorka w rozmowie z "Echem Dnia":

Żyliśmy na kocią łapę, ale wszyscy nas brali za małżeństwo. Tylko moja mama wiedziała, jak to naprawdę z nami jest, ale nic nie mówiła, bo się wstydziła, że ja bez ślubu ze starszym panem mieszkam”. 

Po dwóch latach spędzonych w Szczecinie, reżyser Kazimierz Dejmek, wówczas pełniący stanowisko dyrektora i kierownika artystycznego łódzkiego Teatru Nowego, ściągnął ich do Łodzi. W 1950 rozpoczął się szczęśliwy okres w życiu Krystyny Feldman. Ona i jej ukochany dużo grali, a Stanisław wreszcie dostał rozwód, a nawet udało mu się rozwiązać spory z byłą konkubiną. 

I kiedy wszystko wydawało się zmierzać w dobrym kierunki, po koniec września 1953 roku Stanisław Bryliński źle się poczuł, dostał wysokiej gorączki, stracił przytomność...Jak wspominała Feldman w książce „Krystyna Feldman albo festiwal tysiąca i jednego epizodu”:

Wszystko zdążało do tego, że weźmiemy ślub, ale nie zdążyliśmy, bo Bryliński zmarł. Było to zapalenie opon mózgowych. Całymi nocami siedziałam przy nim w szpitalu. Jak jednego wieczoru przyszła uremia, to zmiotła go z tego świata w przeciągu paru godzin”. 

Stanisław Bryliński zmarł 10 października 1953 roku w wieku 63 lat. Jak wyznała aktorka krótko przed swoją śmiercią:

"Byliśmy razem pięć lat. Nigdy wcześniej i nigdy potem nikogo tak nie kochałam. Bryliński jest jedynym mężczyzną – poza moim bratem, marszałkiem Piłsudskim i Janem Pawłem II – którego noszę w sercu”

Krystyna Feldman odeszła 24 stycznia 2007 roku. Zgodnie z jej ostatnią wolą do trumny, w której została pochowana, włożono zdjęcie jej ukochanego Stanisława...

Zobacz też:

Zaskakujące znalezisko w domu Krystyny Feldman!

Krystyna Feldman obiecała to sobie przed śmiercią. Słowa dotrzymała

Tammy Hembrow pozuje w bikini. Niedawno została mamą!

***

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Feldman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy