Królowa Elżbieta II w swoim życiu doczekała się czwórki dzieci - Karola (71 l.), Anny (69 l.), Andrzeja (60 l.) i Edwarda (56 l.).
Z biegiem lat dzieci zaczęły sprawiać problemy, niektóre mniejsze, a niektóre... większe. Okazuje się, że taka sytuacja może trwać nawet już dawno po osiągnięciu pełnoletności przez pociechy i właśnie o tym przekonała się sama królowa. Największy wstyd z tej czwórki przyniósł monarchii książę Andrzej, który jest zamieszany w aferę na tle seksualnym, z wykorzystywaniem nieletniej wówczas Virginii Roberts. Po tym skandalu Andrzej usunął się w cień i zaprzestał wykonywania swoich obowiązków w rodzinie królewskiej. Okazuje się, że to nie koniec problemów, z których znów musi ratować go sędziwa już matka. Tym razem wyszło na jaw, że książę Andrzej nie spłacił jeszcze posiadłości, którą kupił w 2014 roku ze swoją byłą żoną, Sarah Ferguson. Co prawda para rozwiodła się w 1996 roku, ale cały czas spotykała się rodzinnie dla dobra córek.

Rodzina często razem wyjeżdżała na wakacje i ferie i tak właśnie powstał pomysł kupienia posiadłości w szwarjcarskim Verbier w kantonie Valais, gdzie bywali na nartach. Syn królowej zalega ze spłatą 6,7 milionów funtów właścicielowi willi. Sprawa wyszła na jaw, ponieważ właściciel posiadłości nie ma już cierpliwości ciągle upraszać się o spłatę kolejnej raty. Sytuacja jest na tyle kiepska, że zostali w nią zaangażowani prawnicy. Aby załagodzić spór i spłacić długi, do akcji wkroczyła królowa, która prawdopodobnie zapłaci za długi syna. Plotkuje się, że zrobi to, tylko dlatego, by uniknąć kolejnego skandalu z Andrzejem w roli głównej.


***Zobacz więcej materiałów wideo:








