Kiedy nie pojawiła się na uroczystości upamiętniającej 200. rocznicę ustanowienia orderu św. Michała i św. Jerzego, a Pałac Buckingham wydał oświadczenie, że powodem jej nieobecności było złe samopoczucie, w mediach zawrzało.
Wcześniej mówiono o nie najlepszym stanie zdrowia męża królowej - księcia Filipa (97 l.), a teraz sama monarchini zaniemogła. Pałac uspakajał, że to absolutnie nic poważnego i królowa niedługo wróci do pełnienia swoich obowiązków.
Tak też się stało i jej wysokość wybrała się do Szkocji do swojej posiadłości i uczestniczyła w oficjalnych spotkaniach. Co roku władczyni pojawia się w Szkocji i otrzymuje symboliczne klucze do Edynburga, a następnie przekazuje je Lordowi Provostowi i wypowiada stałą treść przemowy:
"Zwracam te klucze, będąc w pełni przekonana, że nie mogą znaleźć się w lepszych rękach niż tych Lorda Provosta i radnych mojego miasta Edynburga".
Tak stało się i tym razem, a następnie królowa spotkała się podczas audiencji ze szkocką elitą.
Ta wizyta uspokoiła nieco plotki o złym stanie zdrowia królowej. Zwłaszcza że jej wysokość wyglądała nienagannie i nie było ani śladu po jakiejkolwiek chorobie.




***Zobacz więcej materiałów wideo:








