Agnieszka Kotońska zdaje sobie sprawę, że odkąd występuje w telewizji w "Gogglebox", jest na celowniku plotkarzy, a nawet nazywa siebie ich... królową.
Jestem chyba królową hejtu. Czytam w sieci przeróżne historie na mój temat. Że jestem brzydka, zezowata, gruba, że mam się naciągnąć, zęby sobie wprawić... Głupich plotek i jeszcze głupszych "porad" jest naprawdę mnóstwo - stwierdziła gwiazda "Gogglebox" w rozmowie z nami.
Ma parcie na szkło
Agnieszka nie kryje, że uodporniła się już na hejt. Śmieje się, gdy ktoś zarzuca jej, że ma parcie na szkło.
No mam! Sama tego chciałam! - żartuje.
O ile uwagi na temat jej wyglądu nie robią już na Kotońskiej żadnego wrażenia, o tyle insynuacje, że jej małżeństwo to "ustawka" i trwa przy Arturze jedynie po to, by nadal zarabiać w telewizji, naprawdę bardzo ją denerwują. Ostatnio obcy ludzie, których spotyka na ulicy czy w sklepie, wprost pytają ją, kiedy rzuci Artura.
Słyszę, że sława tak mi uderzyła do głowy, że już chyba niedługo wytrzymam w roli żony - mówi.
Byli sobie przeznaczeni
Agnieszka i Artur poznali się, gdy byli dziećmi. "Chodziliśmy do tej samej szkoły, mieliśmy wspólnych znajomych, podobne zainteresowania, to samo nas śmieszyło i smuciło. Zawsze na siebie wpadaliśmy. Przeznaczenie. Nawet po szkole w stronę domu szliśmy razem, bo mieszkaliśmy blisko siebie. To się musiało skończyć małżeństwem" - napisała Kotońska na swoim InstaStory, gdy jeden z fanów zapytał ją o początki jej związku z Arturem.
Małżeńską przysięgę złożyli sobie 5 sierpnia 1995 roku. "W sumie dwie przysięgi - jedną w Urzędzie Stanu Cywilnego, a drugą w kościele. Miłość zawsze uszczęśliwia. Kocham Cię, Artur. Dwie osoby, jedna droga życia, jeden kierunek, te same myśli. Śmiejemy się i płaczemy w tym samym momencie" - wyznała na Instagramie w 26. rocznicę ślubu.
Razem do końca życia
Czy to miłość na zawsze? Agnieszka Kotońska tak naprawdę nigdy się nad tym nie zastanawiała, ale nie wyobraża sobie, by Artura nie było obok niej. Pytana, co musiałoby się stać, by pokazała mu drzwi i wystawiła walizki, twierdzi, że w ogóle nie dopuszcza do siebie myśli, iż mogłoby do tego dojść.
Dla hejterów, którzy wróżą koniec naszego związku, mam jedną wiadomość - nie planuję nigdy zmieniać męża. Tworzymy zaje***ty duet, uzupełniamy się wzajemnie, kochamy się i będziemy razem do końca życia - mówi nam Kotońska.
***
Zobacz także:
Aktorka "Na Wspólnej" zrobiła coming out! Greta Burzyńska już tego nie ukrywa








