Sandra Kubicka i Baron ślub wzięli w kwietniu ubiegłego roku, a miesiąc później na świat przyszedł ich syn. Małżeństwo nie przetrwało jednak długo, bowiem już po niespełna roku gruchnęły doniesienia o rozwodzie. Pierwsza rozprawa rozwodowa ma się odbyć już na dniach, a fani odnoszą wrażenie, że relacje między Kubicką i Baronem znacznie się ociepliły. Dowodem na to może być wspólny wyjazd do Łodzi małżonków.
Jednak nie wszyscy wierzą, że to co widzimy jest prawdziwe. Reporter Pomponika - Damian Glinka wprost mówi o szukaniu atencji.
"Totalnie nie obchodzi mnie to, czy do siebie wrócili, ale chciałbym zwrócić uwagę słuchaczy, że oni są totalnymi atencjuszami. Nie chcą żeby media o nich pisały, a non stop dają powody, żeby tak się działo. To jest żenujące, mogliby jechać na event, ale się nie fotografować. Oni robią to specjalnie" - powiedział reporter Pomponika Damian Glinka w najnowszym odcinku audycji "Plot Twist".
Baron potwierdził doniesienia ws. Kubickiej. To nie były plotki
Wszystko wskazuje na to, że przed nami kolejny odcinek tej telenoweli. Wczoraj, z okazji Dnia Matki Baron nie zapomniał o Kubickiej.
Gwiazdor przygotował dla niej podarunek od synka, jakim było zdjęcie z podpisem: "Dziękuję Ci mamusiu za to, że mnie urodziłaś. Lelosiek". Modelka otrzymała także kwiaty od muzyka grupy Afromental.
To jednak nie koniec wrażeń.
Baron opublikował także zdjęcie Sandry z wymownym podpisem: "Mama roku".
Może jeszcze nie wszystko stracone?
Zobacz też:
Rozwód już za chwilę, a tu takie słowa matki Kubickiej. Tak oceniła Barona
Już wszystko jasne w związku z rozwodem Kubickiej i Barona. Plotki się potwierdziły
