„Oczywiście naraziłam się wielu osobom w Los Angeles takim materiałem. Ale taka jest cena pisania tekstów insiderskich. I trzeba trochę odwagi” - przekonywała Kinga w swoim wczorajszym (13.02) oświadczeniu.
W kolejnym wpisie postanowiła odpowiedzieć na nurtujące internautów pytania, blokując przy tym możliwość dodawania komentarzy.Być może zamierza odciąć się od polskich mediów i fanów, którzy - jak przekonuje - wysyłali mnóstwo hejterskich wiadomości.
Na szczęście ratunek przyszedł z Hollywood i innych krajów, które, w porównaniu do Polski, zrozumiały przesłanie Kingi, zasypując ją setkami wiadomości i propozycjami wywiadów. "Tak, jak pisałam, w ciągu 24 godzin od publikacji, do mojego posta zalinkowały setki mediów z całego świata. Zaczęłam otrzymywać dziesiątki próśb o wywiady. Jednocześnie zaczęłam dostawać mnóstwo obrzydliwych, hejterskich wiadomości z Polski. Postanowiłam zarchiwizować post, bo po ludzku miałam dosyć. Media zagraniczne w dużym stopniu zrozumiały przesłanie, za to hejterzy zaatakowali jeszcze mocniej" - przekonuje Rusin (pis. oryg.).
"Wczoraj napisał do mnie np. niemiecki RTL, a ciut wcześniej amerykańska stacja NBC" - czytamy. Pozostaje pogratulować!
Wszystkie odpowiedzi na pytania znajdziecie na Instagramie Kingi.

***Zobacz więcej materiałów wideo z życia gwiazd:








