Katarzyna Zillmann: Żyłam schowana w głębokiej szafie. To nie było łatwe

Katarzyna Zillmann na okładce "Wysokich Obcasów"
Katarzyna Zillmann na okładce "Wysokich Obcasów".
Współpracę zaczęliśmy, gdy miałam 19 lat, w młodzieżowej reprezentacji. To on jako jeden z pierwszych zauważył, że jestem kolorowa. Wyciągnął do mnie rękę, powiedział, że wie, co i jak, że tu mogę czuć się swobodnie. (...) On dał mi zielone światło do tego, żeby czuć się komfortowo z tym, kim jestem. Potrzebowałam wtedy usłyszeć coś takiego od przełożonego i autorytetu.
Żyłam schowana w głębokiej szafie. To nie było łatwe, etapami otwierałam się na kumpele. Do tej pory raczej stwarzałam pozory bycia tym, kim nie jestem. Nie był to najfajniejszy okres w moim życiu. Ja nigdy nie miałam problemu z tym, kim jestem, mieli go za to inni, np. dziewczyny, z którymi się spotykałam. Gdy zakochałam się w mojej pierwszej miłości, byłam też bardzo blisko jej rodziny, dawali mi ciepło i stabilność, której tak mi brakowało. Ale ona strasznie nie chciała się ujawnić. Udawałyśmy, że to między nami to "tylko przyjaźń". Nieraz słyszałyśmy w jej domu, że "nie akceptują takich zachowań". To mnie wpędziło do szafy.

Zillmann była przerażona mową nienawiści ze strony osób publicznych

Moje zauroczenia to od zawsze były dziewczyny, choć tego nie rozumiałam, bo o tym się nie mówiło. Dlatego chciałabym, żeby te moje podziękowania dla Julii to nie była wielka sprawa. Choć nie obrażam się, że to jest rozdmuchiwane, bo widać taka jest potrzeba, żeby mówić o tym głośno.
Czytałam wypowiedzi ważnych ludzi w kraju, narastało napędzanie strachu przed "tęczową zarazą". Ciągle padały jakieś kolejne nienawistne wypowiedzi. Miałam w sobie ogromne poczucie niezgody, jak oni mogą mówić tak obrzydliwe rzeczy o czymś takim pięknym jak miłość. Czułam, że przez nich nie mogę żyć normalnie. Nigdy nie wiesz, jak ktoś zareaguje.

Zobacz również:

Katarzyna Zillmann z dziewczyną
Katarzyna Zillmann z dziewczynąPawel WodzynskiEast News
Katarzyna Zillmann z dziewczyną
Katarzyna Zillmann z dziewczynąPaweł WodzyńskiEast News
Tomasz Karolak o swoim bohaterze: to szowinista starej daty!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?