Tego dnia Katarzyna Warnke chyba nie zaliczy do najbardziej udanych. Jak relacjonuje jeden z tabloidów, aktorka potrzebowała skorzystać z usług przewozu osób, by w sprawny i bezpieczny sposób dostać się w okolice Piaseczna.
Niestety, kierowca, z którym jechała, niezbyt dobrze znał trasę. Znalazł się na autostradzie w kierunku Poznania. Postanowił zatrzymać się na pasie awaryjnym i sprawdzić, jak dokładnie ma jechać. Następnie miał ruszyć i wykonać "niebezpieczny manewr skrętu w lewo".
W tym momencie został uderzony przez jadące prawidłowo sąsiednim pasem auto. W wyniku kolizji pojazd, którym poruszała się aktorka został znacząco uszkodzony: koło i boczne lusterko zostało urwane, podobnie jak zderzak i lewy błotnik
W pojeździe znajdowali się nie tylko kierowca i Warnke, ale też córka artystki. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Potwierdził to Piotr Stramowski.










