Choć pani Halina jest pod opieką lekarzy, ostatnio czuła się gorzej. - Niemal cały czas była zmęczona, nie mogła wchodzić po schodach, bo dostawała duszności. Miała także obrzęki kostek - zdradza tygodnikowi "Na żywo" osoba zaprzyjaźniona z rodziną.
Aktorkę bardzo cieszy, że badania mamy wypadły pomyślnie, jak również to, że zamieszkała ona w jej gdyńskim apartamencie. - Odkąd nakłoniłam ją do przeprowadzki nad morze, czuje się lepiej. Widzę, że życie tutaj daje jej siłę i energię - zdradza Figura w rozmowie z "Na żywo".
Choć jeszcze niedawno pani Halina wzbraniała się przed opuszczeniem swojego mieszkania na warszawskiej Ochocie, to teraz nie wyobraża ona sobie powrotu do stolicy. Katarzyna musiała stoczyć o to prawdziwą walkę. Nie słuchała więc argumentów rodzicielki, że "starych drzew się nie przesadza", lecz konsekwentnie powtarzała jej, że nad morzem poczuje się lepiej.
- Udało się i bardzo mnie to cieszy, bo zarówno ja, jak i moje córki jej potrzebujemy - mówi Figura. Wcześniej problemy kardiologiczne pani Haliny spędzały jej sen z powiek. Wiedziała, że jak tylko zostawi ją samą w Warszawie, to straci kontrolę nad sytuacją.
Teraz, dzięki tej przeprowadzce aktorka może sama zawozić mamę do lekarza, odbierać ją po wizytach i pilnować, by przestrzegała zaleceń specjalistów. Wreszcie może spać spokojnie. Aktorka ucieszyła się z takiego obrotu spraw również dlatego, że jako jedynaczka zawsze była z nią bardzo związana.
Nawet, gdy artystka założyła własną rodzinę, była częstym gościem w jej domu i zwierzała się ze swoich problemów. Dzisiaj jest tak samo - tematów do rozmów im nie brakuje, a pani Halina pomaga córce w podjęciu niejednej trudnej decyzji.
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
