
Byłaś o krok od zwycięstwa w show. Masz żal do Beaty Tadli, że sprzedała swoją prywatność, żeby walczyć o głosy telewidzów?
- To była tylko i wyłącznie decyzja Beaty, jak przedstawi siebie przed kamerami. Ja cenię prywatność moją i mojej rodziny, dlatego wiele sekretów zachowałam dla siebie.
Trudno było przełknąć gorycz porażki?
- Rozpoczynając tę przygodę, nawet nie pomyślałam, że dojdę aż do finału. Nie uważam więc drugiego miejsca za porażkę. Chociaż kłamałabym, zaprzeczając, że nie odczuwam lekkiego niedosytu. W końcu jestem sportsmenką.
No, teraz jesteś także celebrytką.
- Nie uważam się za celebrytkę. Nadal żyję w swojej bajce i nie będę tego zmieniać.
Czy to oznacza, że nie zgodziłabyś się rozebrać dla męskiego magazynu?
- Nie. Moje nagie ciało może oglądać tylko i wyłącznie mój partner.
Może namówisz go na lekcje tańca u Tomka Barańskiego?
- Ha ha ha. Na wszystko jest czas. Myślę, że przyjdzie taki moment, gdy będziemy potrzebowali pomocy Tomka.


***
Zobacz więcej materiałów:








