Dziennikarka przez całe lata nie zdawała sobie sprawy, że w Polsce są ludzie, którym ledwo starcza od pierwszego do pierwszego. Świadomość przyszła niedawno, gdy zaczęła pracować przy programie Polsatu i zetknęła się z Polakami żyjącymi w ubóstwie.
"Odkrywam Polskę biedną, jakiej wcześniej nie znałam. Polskę odległą, z trudnymi warunkami do życia" - opowiada Dowbor w wywiadzie dla "Twojego Imperium".
"Zanim zaczęłam robić 'Nasz nowy dom', byłam beztroska. Wydawało mi się, że wszystko wszystkim się udaje. A tak nie jest. Dojrzałam jako człowiek i zdobyłam się na pewną refleksję".
Prezenterka podkreśla, że w końcu zaczęła szanować to co ma, m.in. swój piękny dom, w którym może się zrelaksować i odpocząć.
Po tym, jak ludzie zarzucili jej, że w każdym odcinku ma na sobie kilka stylizacji, coraz rzadziej stroi się na planie. Co więcej, zaczęła pomagać nie tylko bohaterom, ale i napotkanym przypadkowo zwierzętom.
"Tego na ekranie nie widać, ale ratujemy bardzo dużo zwierząt. Zabieramy psy i koty, które potem trafiają do adopcji. Ja sama mam kotkę z takiego wyjazdu, moja charakteryzatorka też. Nasz architekt wziął dwa koty, a moi sąsiedzi psa. Gdy znaleźliśmy kota, który był pogruchotany przez okrutnych ludzi, cała ekipa składała się na operację dla niego. Wszyscy uwielbiamy zwierzęta" - zapewnia Dowbor.


***
Zobacz więcej materiałów:








